HP Elitebook 850 G5 i7 - sam się włącza na baterii

Cześć,

Laptop: HP Elitebook 850 G5 i7, płyta główna: COMPUTRO-6050A2945601-MB-A01(A1) (zdjęcie)

po wymianie niesprawnej płyty laptop działa prawidłowo na podpiętym zasilaczu - wyłącza się prawidłowo.

Po odłączeniu zasilacza laptop zachowuje się następująco:
- jeżeli laptop jest wyłączony to po ok. 5s od odłączenia zasilacza laptop włącza się
automatycznie i działa prawidłowo.
- jeżeli laptop jest włączony to po zamknięciu systemu (niezależnie czy z
przycisku czy z menu) laptop wyłącza się i po ok. 5s włącza ponownie
(skutek jakby wybrany został restart).

Dwa razy udało się że laptop nie uruchomił się sam ponownie po odłączeniu
zasilacza: po padnięciu baterii, podładowaniu jej i odłączeniu. Działał wtedy cały dzień prawidłowo, tzn. wyłączał się całkowicie na baterii. Na noc zostawiłem go do ładowania i po
włączeniu i wyłączeniu dalej to samo.

Zaktualizowałem bios do najnowszej wersji (udało się dopiero z poziomu
BIOS, próby standardowej aktualizacji kończyły się bootloopem, który mijał
po resecie BIOSU).

Wymieniona płyta główna była oznaczona jako niesprawdzona. Miała delikatne
ślady zalania które usunąłem i uruchomiła się normalnie. Delikatne zalanie
było w okolicy portu HDMI oraz układu NUVOTON. Brakowało jednego elementu (rezystora ok 409R - zmierzyłem na innej płycie), ze względu na brak takiego rezystora zwarłem cyną pola lutownicze, nic to nie zmieniło.

Będę wdzięczny za wszelkie sugestie związane z naprawą/rozwiązaniem mojego
problemu. Pozdrawiam.

jaromas napisał(a):Brakowało jednego elementu (rezystora ok 409R - zmierzyłem na innej płycie), ze względu na brak takiego rezystora zwarłem cyną pola lutownicze

I tu popełniłeś jeden z poważniejszych błędów. Skoro miałeś płytę, na której mogłeś zmierzyć wartość rezystora, to trzeba było go wylutować z płyty i zmierzyć poza układem. Wartość, którą zmierzyłeś na płycie, mogła być (i zapewne była) zbocznikowana. Jeśli masz nadal tę płytę, to zrób jak powyżej, a na tej naprawianej zamontuj rezystor o dokładnie takiej wartości, jaką zmierzysz na wzorcowej płycie.

Masz rację, rezystor wylutowałem ale był tak mały że mi zaginął. Zmierzę wartość na padach po nim i oblicze jaką wartość powinienem wstawić zamiast zwory.

Niemniej, płyta zachowuje się tak samo bez rezystora jak i ze zworą z cyny.

Do wlutu rezystora muszę przygotować stanowisko z jakąś kamerą do powiększania, bez tego nic nie zrobię. Może są jeszcze jakieś inne tropy do sprawdzenia w międzyczasie?

jaromas napisał(a):Zmierzę wartość na padach po nim i oblicze jaką wartość powinienem wstawić zamiast zwory.

100kΩ i idzie pod tego NOVOTONa.

Dzięki, jak ponownie pomierzyłem to też wyszło mi 100kΩ. Już wlutowałem i testuję.

W międzyczasie kupiłem drugą uszkodzoną płytę i udało mi się ją postawić. To taka sama płyta, nie miała śladów zalania ale się nie uruchamiała - 6 razy migał caps lock i num lock. Na forach sugerowano uszkodzenie bios, wylutowałem więc z całkowicie martwej płyty (padnięty procesor) bios (jedną kość, chyba są dwie - HP Sure Start) i przelutowałem do niej. Podczas włączania wyskoczył monit że kopiuje jakiś fragment z kopii zapasowej bios lub ec (nie pamiętam). Laptop się włącza ale długo, przy starcie nadal mruga caps lock i num lock - 5 razy. Jak się uruchomi to pracuje normalnie. Czy to kwestia ME regionu? Można sobie jakoś łatwo z tym poradzić? Gdzieś mam CH341a więc mogę zczytać bios z obu kości, jeśli jest taka potrzeba.

Jak zmierzyłeś na padach rezystora, że ma tam siedzieć 100k?

carrneiro napisał(a):Jak zmierzyłeś na padach rezystora, że ma tam siedzieć 100k?

Sprawdziłem na tej drugiej płycie, którą kupiłem w miedzyczasie, lekko go odlutowałem z padów. W efekcie musiałem na 2 płytach przylutować rezystor 100k, co trwało chyba godzinę...