Reballing DDRII w laptopach.

Witam.
Chciałbym się dowiedzieć czy ktoś z forumowiczów robił kiedyś reballing/reflow uszkodzonych kości ram do laptopów?
Nie chodzi mi tutaj o vram ale o zwykłe kości wpinane na płytę. Czy w tych kościach zwykle padają układy po przepięciach czy częściej ich połączenia/kulki podczas nieudolnego wpinania na płytę. Mam możliwość zakupienia dużej ilości ddr2 za niewielkie pieniądze.
Robił ktoś coś takiego?

DDR2 często się psuje, chyba szczególnie 2 GB, kiedyś spróbowałem zrobić reflow z obu stron i kilka kości zadziałało, ale nie montowałem ich potem klientom mimo wszystko.
Ogólnie pewnie sporo kości by Ci zadziałało, ale co byś potem z tym zrobił, po reflow ciężko to sprzedać i dać gwarancję, bo za chwilę może wrócić, a reballing nieopłacalny czasowo.

Potwierdzam, reballing przy pamieciach DDR2 mało opłacalny i czasochłonny.

RAM do laptopów kiedyś parę razy przy testowaniu hot-air i stacji IR robiłem reflow i reballing. Niektóre kości zaczynały działać, ale po dłuższym czasie nieużywania przy testowaniu pojawiały się błędy, albo w ogóle nie działały.
Do PCta padły mi 2 razy kości Geil Black Dragon (raz jedna, raz druga), nie mając nic do stracenia zrobiłem po prostu reflow, działają niezawodnie ponad 1,5 roku.
Ale to użytek prywatny, nie bawiłbym się w to zarobkowo, ze względu na niewysoką cenę pamięci, do tego dochodzi sprawa ile czasu będą sprawne - gra niewarta świeczki.
A częste "okazje" z nietestowanym czy innym sprzętem radziłbym omijać szerokim łukiem - zazwyczaj to największy szrot.