Witam, dostałem zalanego lapka. Po naprawie MB okazało się, że nie pokazuje obrazu na matrycy która znajdowała sie tam przed naprawą. Ponieważ w samą naprawę niewiele zainwestowałem postanowiłem wymienić matrycę (Tu mów poważny błąd- nie poinformowałem o tym). Po odbiorze (laptop sprawdzony na punkcie odbioru) klient dzwoni i mówi, że nie może ustawić większej rozdzielczości niż 1280x800. Myślę sobie kurde... podstawiłem nie taką matrycę. Sprawdzam matrycę którą wyciągnąłem z jego lapka i w specyfikacji widzę że jest 1280x800 czyli taka jak podstawiłem. Fabrycznie (Asus M50V) ma 1680 x 1050 i klient upiera się, że taka właśnie tam była. Co robicie w takiej sytuacji?
Forum rules: Click here to view the forum rules
1. W tym dziale dozwolone są wyłącznie dyskusje dotyczące zagadnień prawnych.
2. Zabronione jest zamieszczanie jakichkolwiek danych osobowych/firmowych.
3. Piszemy poprawną polszczyzną, nie przeklinamy, nie krzyczymy, nie pomawiamy.
1. W tym dziale dozwolone są wyłącznie dyskusje dotyczące zagadnień prawnych.
2. Zabronione jest zamieszczanie jakichkolwiek danych osobowych/firmowych.
3. Piszemy poprawną polszczyzną, nie przeklinamy, nie krzyczymy, nie pomawiamy.
Re: Klient wkręca w podmianę części.
by Google Adsense [BOT] • 30 September 2013, 09:17
Ehh, nie warto chyba z klientem się kłócić w takiej sytuacji. Nie lepiej kupić i wymienić matryce z 1680 x 1050 i zabrać tą którą podstawiłeś? Przecież i tak się przyda na inną robotę a klient będzie zadowolony. Poza tym człowiek uczy się na błędach, będziesz teraz wiedział aby się kontaktować z klientem przed jakąkolwiek wymianą podzespołów.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
adamex wrote:Ehh, nie warto chyba z klientem się kłócić w takiej sytuacji. Nie lepiej kupić i wymienić matryce z 1680 x 1050 i zabrać tą którą podstawiłeś?
A kolega dokłada pieniądze do interesu, czy woli je zarabiać?
Ja bym oddał klientowi jego matrycę jeśli mu się nowa nie podoba. Zalana... No cóż... Przecież właśnie taką przyniósł.
Faktem jest, że nawet gdybyś tej matrycy nie wymienił, to ten klient by przyszedł z tym samym problemem. Wszak matryca oryginalnie była taka, jaką wstawiłeś. Klient musi to udowodnić, jeśli chce cokolwiek wyegzekwować. A ponadto... On i tak już nie wróci, bo jak wstawisz lepszą matrycę, będzie się bał. A jak oddasz mu jego... I tak nie przyjdzie...
Nie ważne co zrobisz... Klient i tak już swoje osiągnął, więc po co narażać się na koszta?
W tym przypadku zakup matrycy 1680x1050 to jakby przyznanie się do tego, że podwędziłem mu tamtą. Wtedy udałby mu się przekręt i chciałby robić kolejne a ja nie zamierzam robić sobie monitoringu full HD na serwisie albo spisywać dokładną dokumentację każdego lapka który przychodzi. To początek mojej działalności i liczy się każdy grosz a klient albo mnie wkręca albo jest nieświadomy bo przede mną tego lapka próbowali zrobić jego koledzy. Sprawa jest w sumie prosta. Jaka by nie była matryca którą mi dostarczył choćby do była Full HD z diamentowa powłoką i złotą ramką to nie działała i jak chce to za dopłatą mu wymienię na fabryczną lub bez dopłaty zostaje z tą którą mu dałem.
Forest wrote:W tym przypadku zakup matrycy 1680x1050 to jakby przyznanie się do tego, że podwędziłem mu tamtą. Wtedy udałby mu się przekręt i chciałby robić kolejne a ja nie zamierzam robić sobie monitoringu full HD na serwisie albo spisywać dokładną dokumentację każdego lapka który przychodzi. To początek mojej działalności i liczy się każdy grosz a klient albo mnie wkręca albo jest nieświadomy bo przede mną tego lapka próbowali zrobić jego koledzy. Sprawa jest w sumie prosta. Jaka by nie była matryca którą mi dostarczył choćby do była Full HD z diamentowa powłoką i złotą ramką to nie działała i jak chce to za dopłatą mu wymienię na fabryczną lub bez dopłaty zostaje z tą którą mu dałem.
Zgadzam się . Nie ma co się uginać. Z idiotami trzeba walczyć.
RED-SERWIS
Witam
Moim zdaniem niestety sam się wkręciłeś w problem. Matryca była zalana - telefon do klienta z informacją o fakcie. Czy była fabryczna - zawyczaj widać, że ktoś grzebał - chociażby po tasiemce, ciężko wypiąć ją tak, żeby taśmy klejące nie pozostawiły śladów - to powinien być dodatkowy sygnał ostrzegawczy dla Ciebie. Generalnie wymieniać/naprawiać można drobiazgi bez wiedzy klienta po to żeby ewentualnie u niego zapunktować - klawisz, gumka z obudowy, itp. zarazem licząc się z tym, że jest to w gratisie do łącznego serwisu. Dodatkowo zauważ, że przy zalaniach wyceniasz serwis na odpowiednim poziomie cenowym (jeżeli wymieniłeś gratis matrycę przy tej usłudze to nie za 20zł - prawda?, więc prawdopodobnie problem był prosty), po to aby przy ewentualnych dalszych problemach z płytą, nawet błahych mieć wkalkulowane poprawki. Teraz, czego Ci nie życzę oczywiście, okaże się, że po 2 dniach padnie jakaś podlana przelotka, rezystor lub inna pierdółka i wtedy będziesz miał jazdę. Notebook nienaprawiony, pieniądze zapłacone i do tego podmieniona matryca na gorszą bez mojej wiedzy - opinia/wniosek klienta. Przemyśl to na przyszłość, a z klientem, jak to z klientem - trzeba sprawę załatwić tak, żeby smród nie poszedł po okolicy, ale to już niestety zależy od klienta i nikt Ci nie da recepty jak z nim postąpić. Jeden odpuści, inny będzie dla samej satysfakcji opowiadał na mieście, a jeszcze inny pismami i groźbami zasypywał.
Moim zdaniem niestety sam się wkręciłeś w problem. Matryca była zalana - telefon do klienta z informacją o fakcie. Czy była fabryczna - zawyczaj widać, że ktoś grzebał - chociażby po tasiemce, ciężko wypiąć ją tak, żeby taśmy klejące nie pozostawiły śladów - to powinien być dodatkowy sygnał ostrzegawczy dla Ciebie. Generalnie wymieniać/naprawiać można drobiazgi bez wiedzy klienta po to żeby ewentualnie u niego zapunktować - klawisz, gumka z obudowy, itp. zarazem licząc się z tym, że jest to w gratisie do łącznego serwisu. Dodatkowo zauważ, że przy zalaniach wyceniasz serwis na odpowiednim poziomie cenowym (jeżeli wymieniłeś gratis matrycę przy tej usłudze to nie za 20zł - prawda?, więc prawdopodobnie problem był prosty), po to aby przy ewentualnych dalszych problemach z płytą, nawet błahych mieć wkalkulowane poprawki. Teraz, czego Ci nie życzę oczywiście, okaże się, że po 2 dniach padnie jakaś podlana przelotka, rezystor lub inna pierdółka i wtedy będziesz miał jazdę. Notebook nienaprawiony, pieniądze zapłacone i do tego podmieniona matryca na gorszą bez mojej wiedzy - opinia/wniosek klienta. Przemyśl to na przyszłość, a z klientem, jak to z klientem - trzeba sprawę załatwić tak, żeby smród nie poszedł po okolicy, ale to już niestety zależy od klienta i nikt Ci nie da recepty jak z nim postąpić. Jeden odpuści, inny będzie dla samej satysfakcji opowiadał na mieście, a jeszcze inny pismami i groźbami zasypywał.
Dziwna sprawa wyszła. Zadzwoniłem i powiedziałem to co napisałem wyżej. Klient zgodził się na dopłatę... Przy tym lapku zanim trafił do mnie grzebali jego koledzy. Możliwe, że był nie świadomy, że faktycznie inna matryca do mnie trafiła. Nie mam co rostrząsać "gó***". Zamówiłem matrycę a klient płaci połowę jej ceny dzięki czemu ja odbiorę matrycę którą wstawiłem i wyjdę na tej naprawie jeszcze lepiej. (przynajmniej finansowo). Pozdrawiam i dzięki za podpowiedzi.
Similar Topics |
---|
Epson EH-TW5700 - pytanie o podmianę lampy na inną |
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 0 guests
_______________________________All rights reserved. Unauthorised copying of this website's content or any of its part is strictly forbidden.
Any trademarks, brand names, products or services published on this website belong to their legal owners, are copyrighted and used for information purposes only.