Temat woda .... są normy, topniki są szkodliwe ale najbardziej szkodliwe to jest wdychanie oparów które mają podwyższoną temperaturę - niestety ciężko uniknąć w warunkach amatorskich kontaktu.
Lutuje układy od ponad 15 lat, opanowałem technikę lutowania na bezdechu - wykonuję niezbędne czynności przy maszynie w jak najkrótszym czasie, po lutowaniu zazwyczaj robię przerwę na papieroska, w tym czasie równocześnie intensywnie wietrzę pomieszczenie niezależnie od pory roku i aury zewnętrznej.
Unikaj siedzenia w pomieszczeniu gdzie wisi zawiesina topników po lutowaniu - zdrowie masz jedno, napis na pomniku o pokonaniu którejś tam płyty w czynie bohaterskim nie jest wart takiego poświecenia.
Każdy reaguje na chemię inaczej - jedni mają zwroty głowy, inni nudności - każdy broni się inaczej, natomiast trzeba pamiętać że większość związków aktywnych odkłada się w organizmie i działa powoli niestety skutecznie.
Przy lutowaniu 10 płyt na miesiąc nie musisz budować komory hermetycznej aczkolwiek każde zabezpieczenie będzie działało na Twoją korzyść.
Maski są, ale z praktyki wiem, że nie zawsze masz czas na zabawy z pełnym BHP - osobiście nie pracuje w masce bo mi się źle przekleństwa rzuca a wszystko co irytuje staram się usuwać z mojego życia - używam okularów ( miałem kilka przypadków wybuchu kondensatorów lub ... o zgrozo baterii ) po za tym śluzówki bardzo dobrze wchłaniają opary.
U mnie po 10 latach w czasie intensywnego przebywania w takim niekorzystnym środowisku zrobiłem badania włosa ( badanie kosztowało 400 zł) na obecność metali ciężkich i innych trucizn - nic nie wylazło, aczkolwiek mam na pewno bardziej miękkie szkliwo, nie wiadomo czy to wpływ chemii czy daty produkcji i specyficznej reakcji mojego organizmu.
Na 1000% warto dbać o zdrowie.