Serwis laptopów ze stacją na podczerwień a zdrowie serwisanta.

Witam,

od kilku dni nurtuje mnie temat bezpieczeństwa pracy serwisanta który ma do dyspozycji stację lutowniczą na podczerwień. Niestety nie znalazłem zbyt wielu tematów poruszających te kwestie, więc postanowiłem Was o to zapytać.

Jak wiadomo stacja na podczerwień generuje promieniowanie, i z tego co zdołałem wyczytać to może być ono szkodliwie dla oczu, czy stosujecie jakiś środki zapobiegawcze np. okulary?

Drugą ważną sprawą są opary z topnika, znalazłem informację że w miarę bezpieczny jest AIM NC254, ale stosuje również LF-4300-TF oraz NC-559-AS. Jednak opary to zawsze opary i na pewno w jakimś stopniu szkodliwe muszą być, czy stosujecie może jakieś maski?. Fajną sprawą mógłby być jakiś odciąg oparów ale to ciężko zrealizować.

Jest jeszcze jedna sprawa dotycząca podgrzewania płyty podczerwienią i ewentualnego lutowania na laminacie, gdy np. musimy się na chwilę pochylić nad tą płytą i gorące powietrze z podgrzewacza a również i sam IR podnosi temperaturę naszego ciała a głównie głowy, i to jakby nie patrzeć też nie jest zdrowe.

Najbardziej zależy mi na informacji jak to wygląda u Was czy zwracacie na to uwagę? Czy stosujecie jakieś środki ochrony przed tymi zagrożeniami, które niewątpliwie są obecne przy pracy ze stacją lutowniczą lub podgrzewaczem IR.

Pozdrawiam.

Ja się od kilku lat patrzę na układ podczas lutowania na stacji IR i nie zanotowałem jakiegoś pogorszenia czegokolwiek .

Topnik o obniżonej zawartości substancji szkodliwych to 559 ale TPF z tego co wiem, dużo dobrych topników to topniki przemysłowe, których opary są bardzo szkodliwe, bo powinny być używane przemysłowo, ale albo wyciąg albo zapewnić przewiew powietrza, żeby nie siedzieć w dymie z topnika.

Do lat czytam bzdury o szkodliwości pracy na serwisie.
Popatrz na etykietki tego co jesz, a zrozumiesz że to co jesz jest po stokroć gorsze niż opary topnika i dawkujesz to w znacznie większych ilościach.

Lepiej nie przesadzać w żadną ze stron, ani popadać w paranoję ani siedzieć we mgle z topnika. Kiedyś na jakimś ang. forum czytałem o dwóch serwisantach którzy zachorowali na raka płuc, pracowali w jedyn serwisie bądź byli współwłaścicielami - nie pamiętam, chyba najpierw jeden zachorował a drugi się przebadał i to samo.

Także umiar, umiar i jeszcze raz umiar, dobrze stosować topniki o obniżonej zawartości szkodliwych substancji a nie jakieś przemysłowe, że opary w oczy pieką i na pewno warto wietrzyć pomieszczenie lub zapewnić wyciąg spalin. Jeśli będziemy zachowywać umiar i zdrowy rozsądek to myślę, że nie ma się czego bać