Metodyka postępowania przy usterce "losowe wyłączanie się'

Witam.
Czy są Koledzy którzy wypracowali sobie jakieś w miarę skuteczne metody diagnostyki przy usterce typu płyta wyłącza się samoczynnie nie regularnie. Ja wprawdzie w większości przypadków radzę sobie ale prawie zawsze pochłania to masę czasu. Przykładowo męczę się nad płytą która startuje, daje obraz i po krótkim czasie wyłącza się. Zwykle w takich przypadkach stosuję lekkie wymuszenia mechaniczne płyty zakładając że może to być zimny lut. Potem przelutowuję kontrolery przetwornic. Następnie poszukuję komponentów z nadmierną temperaturą. Potem często brakuje pomysłu tak jak w tym przypadku.

Kolejność zależnie od platformy i "przewidzianych usterek".
Standardowo: sprawdzenie napięć pod oscyloskopem, temperatury elementów, jeżeli płyta włącza się na dłużej to testowanie po kolei komponentów, podmiana ram, cpu, podgrzanie mostów/grafiki, BIOS, dokładne obejrzenie płyty, poprawienie podejrzanych lutów. Mechaniczne rozwiązania (tj. wygięcie, przyciśnięcie) stosuję jako ostateczność, wychodząc z założenia, że może to spowodować pęknięcie lutów, bądź co gorsza ścieżek.

Dzięki za wypowiedz. Ja w swoim opisie pomijam takie działania podstawowe jak podstawienie RAM CPU i bios bo wydawały się oczywiste. Co do podgrzewania to bywało czasem pomocne. Teraz mam taki problem z płyta całą na Intelu o naprawie której piszę w tym wątku:
belinea-3-1-jaki-kontroler-przetwornicy-cpu-t41532.html
Płyta zwykle wyłącza się po pokazaniu obrazu ale czasem prędzej a czasem pracuje nawet 2 minuty. Po podpowiedziach Kolegi jutro będę z nią dalej walczył. Jutro chyba wymienię IT8512 bo jest taki jakby luźny związek z czasem pracy a jego podgrzewaniem ale przekonania nie mam. Bardzo nie lubię takiej usterki bo zwykle nie udaje się oszacować czasu jaki pochłonie naprawa.

Zamrażaj KBC podczas pracy. Kiedyś tak wykryłem jednego który wyłączał płytę jak się trochę nagrzał.