Witam.
W tym temacie chciałem przedstawić, jak niewielkim kosztem zmontować sobie bardzo pomocne urządzenie przy reballingu jakim jest piecyk do roztapiania kulek na układzie.
Co nam będzie potrzebne:
Stacja lutownicza, np PT 937 50-60W - ok 150 zł
Obudowa tygla lutowniczego np TC11 - (cały tygiel ok 60 zł)
2 lub 3 grzałki od kolby stacji lutowniczej PT 937 - 19 zł
Aluminiowy radiator 50/50 mm - 0 zł
Kostki elektryczne ceramiczne - 5 zł
Kawałek izolatora - może być kawałek tekstolitu - kilka zł.
Opcjonalnym elementem jest mocny - 100 W - transformator 230-25V najlepiej z odczepem na 10 V - nowy ok 110 zł, używka na aukcji nawet i 5 zł.
Kolbę stacji lutowniczej i tygielek należy rozmontować. W aluminiowym radiatorze usuwamy żeberka i nawiercamy w jednym z boków 4 otwory fi 4 mm o długości grzałek (ok 50 mm) i w równych odstępach. W otwory wprowadzamy 3 dodatkowe grzałki i jedną wymontowaną z kolby. Radiator z tak zamontowanymi grzałkami należy zamontować na kawałku izolatora. Między izolator a radiator dobrze jest włożyć trochę wełny mineralnej która znajduje się w tyglu - bez problemu można zastosować wełnę używaną w budownictwie. W radiatorze należy nawiercić 2 otwory aby odpowiednio długimi śrubkami zamontować radiator - element grzejny, do izolatora.
Jednym z istotnych aspektów jest wydajność transformatora w zakupionej stacji. Deklarowana moc stacji to ok 50-60 W i spokojnie sprawdza się przy podłączeniu termopęsety, w której są 2 grzałki.
Każda grzałka to pobór ok 1 A, czyli 25W, ja dokonałem prób na oryginalnym trafo i doszedłem do tego, że po zastosowaniu w obudowie stacji niewielkiego wiatraczka z systemu chłodzącego procesor oryginalny trafo zasili bez problemu 3 grzałki a jego temperatura pracy nie przekracza 30 stopni. Jednak takie rozwiązanie jest nieco nieeleganckie i uważam, że należy zastosować odpowiedni transformator - bez większego problemu w tej obudowie zmieści się trafo o mocy 100W.
Drobnym problemem może być znalezienie trafo z dodatkowym uzwojeniem lub odczepem na ok 10-12V.Tu jest pole do popisu inwencji twórczej montującego taki piecyk, owe 10 V jest potrzebne do zasilenia elektroniki stacji. Dodatkowym utrudnieniem jest nawiercenie tak długich otworów w tak niewielkim elemencie jakim jest radiator, gdyż nie każdy ma dostęp do wiertarki kolumnowej.
Można w takim radiatorze wyciąć szlifierką kątową 3 lub 4 bruzdy od spodu i w nich umieścić grzałki, oczywiście nie należy zapomnieć o wełnie jako dobrym izolatorze, aby ciepło nie uciekało w dół. Przewody termopary z jednej ze środkowych grzałek oraz od elementów grzejnych łączymy odpowiednio z przewodami które pierwotnie szły do kolby.
Tak zmontowany element grzejny montujemy w obudowie od tygielka i od tego momentu możemy przystąpić do wygodnego wtapiania kulek w pady na układzie który akurat mamy na warsztacie.
Niestety na tą chwilę nie mam zrobionych zdjęć ale jeśli znajdę trochę czasu to te zdjęcia tutaj umieszczę.
W tym temacie chciałem przedstawić, jak niewielkim kosztem zmontować sobie bardzo pomocne urządzenie przy reballingu jakim jest piecyk do roztapiania kulek na układzie.
Co nam będzie potrzebne:
Stacja lutownicza, np PT 937 50-60W - ok 150 zł
Obudowa tygla lutowniczego np TC11 - (cały tygiel ok 60 zł)
2 lub 3 grzałki od kolby stacji lutowniczej PT 937 - 19 zł
Aluminiowy radiator 50/50 mm - 0 zł
Kostki elektryczne ceramiczne - 5 zł
Kawałek izolatora - może być kawałek tekstolitu - kilka zł.
Opcjonalnym elementem jest mocny - 100 W - transformator 230-25V najlepiej z odczepem na 10 V - nowy ok 110 zł, używka na aukcji nawet i 5 zł.
Kolbę stacji lutowniczej i tygielek należy rozmontować. W aluminiowym radiatorze usuwamy żeberka i nawiercamy w jednym z boków 4 otwory fi 4 mm o długości grzałek (ok 50 mm) i w równych odstępach. W otwory wprowadzamy 3 dodatkowe grzałki i jedną wymontowaną z kolby. Radiator z tak zamontowanymi grzałkami należy zamontować na kawałku izolatora. Między izolator a radiator dobrze jest włożyć trochę wełny mineralnej która znajduje się w tyglu - bez problemu można zastosować wełnę używaną w budownictwie. W radiatorze należy nawiercić 2 otwory aby odpowiednio długimi śrubkami zamontować radiator - element grzejny, do izolatora.
Jednym z istotnych aspektów jest wydajność transformatora w zakupionej stacji. Deklarowana moc stacji to ok 50-60 W i spokojnie sprawdza się przy podłączeniu termopęsety, w której są 2 grzałki.
Każda grzałka to pobór ok 1 A, czyli 25W, ja dokonałem prób na oryginalnym trafo i doszedłem do tego, że po zastosowaniu w obudowie stacji niewielkiego wiatraczka z systemu chłodzącego procesor oryginalny trafo zasili bez problemu 3 grzałki a jego temperatura pracy nie przekracza 30 stopni. Jednak takie rozwiązanie jest nieco nieeleganckie i uważam, że należy zastosować odpowiedni transformator - bez większego problemu w tej obudowie zmieści się trafo o mocy 100W.
Drobnym problemem może być znalezienie trafo z dodatkowym uzwojeniem lub odczepem na ok 10-12V.Tu jest pole do popisu inwencji twórczej montującego taki piecyk, owe 10 V jest potrzebne do zasilenia elektroniki stacji. Dodatkowym utrudnieniem jest nawiercenie tak długich otworów w tak niewielkim elemencie jakim jest radiator, gdyż nie każdy ma dostęp do wiertarki kolumnowej.
Można w takim radiatorze wyciąć szlifierką kątową 3 lub 4 bruzdy od spodu i w nich umieścić grzałki, oczywiście nie należy zapomnieć o wełnie jako dobrym izolatorze, aby ciepło nie uciekało w dół. Przewody termopary z jednej ze środkowych grzałek oraz od elementów grzejnych łączymy odpowiednio z przewodami które pierwotnie szły do kolby.
Tak zmontowany element grzejny montujemy w obudowie od tygielka i od tego momentu możemy przystąpić do wygodnego wtapiania kulek w pady na układzie który akurat mamy na warsztacie.
Niestety na tą chwilę nie mam zrobionych zdjęć ale jeśli znajdę trochę czasu to te zdjęcia tutaj umieszczę.