Reanimacja baterii.

Laptop z rozładowaną baterią (L08L6Y02) nie był używany przez prawie rok (Lenovo G550). Po uruchomieniu miga dioda ładowania i wyświetla się komunikat: 0% podłączony, nie ładuje. Bateria wykrywana w BatteryMon. Laptopa zostawiłem na noc pod ładowarką, niestety bez zmian.

Gdzieś wyczytałem że w takiej sytuacji należy doładować ogniwa. Oglądając baterie zauważyłem zaślepki serwisowe, po ich demontażu jest dostęp do ogniw, zdjęcie poniżej.

Pytanie do osób doświadczonych w temacie, jakim napięciem/prądem ładować, w które zaciski się wpiąć, jaka biegunowość +/-.

Ogniwa z napięciem <2V wyrzuć dla bezpieczeństwa, przy 1,5-1,8V wytracają się jakieś związki i takie ogniwo to bomba zegarowa - można dużo informacji na ten temat znaleźć w internecie.
Ogniwa li-ion i li-poly zazwyczaj ładuje się napięciem do 4,2V. Jednak możliwe jest też, że zablokował się kontroler ładowania i mimo wymiany ogniw, podładowania i wyrównania napięć na wszystkich ogniwach w akumulatorze - po prostu nie będzie chciał ładować. Zależnie od kontrolerów są różne sposoby na "reset", przeprogramowanie i czy wymianę. Ja jednak nie siedzę w temacie, bo po prostu jest to nieopłacalne i czasochłonne (nie mówiąc o tym, że ciężka jest też sprawa otwierania i zamykania obudów akumulatorów bez większych śladów).

Dzięki, temat do zamknięcia.