Chłodzenie (ogólnie) w laptopach.

sirSTARy wrote:Pytanie brzmi - czy producent chłodzenia podaje gdzieś w "serwisówce" dane na temat chłodzenia, które pozwolą stwierdzić brak cieczy chłodzącej w układzie chłodzenia?

Odpowiedź brzmi: NIE. W "serwisówce" radiator to tylko numer części, nadany przez producenta.

sirSTARy wrote:Może masę, która pozwoli stwierdzić obecność cieczy lub jej brak, ponieważ problem ten może pojawić się w sytuacji kiedy nie mam pod ręką identycznego radiatora a chciałbym jednoznacznie wykluczyć tę ewentualność lub zamówić nowe, mając pewność a nie podejrzenia.

Najprostszym testem efektywności radiatora jest nagrzewanie punktu styku z rdzeniem chłodzonego układu do określonej temperatury (np. 100°C), przy jednoczesnym sprawdzeniu (pomiarze) temperatury na końcu radiatora, zwanego "finami" lub "żeberkami". Temperatury powinny narastać równo a różnica temperatur na obu końcach radiatora nie powinna przekraczać 3-5°C. Jeśli przekracza - radiator jest rozszczelniony.

Ja - z uwagi na pewną wprawę, nabytą latami doświadczeń - sprawdzam organoleptycznie (dłonią) podczas pracy płyty przy obciążeniu, czy wentylator dmucha gorącym powietrzem i czy radiator na wysokości styku z rdzeniem chłodzonego układu ma temperaturę adekwatną do temperatury wydmuchiwanego powietrza, czy wyraźnie odbiegającą od "normy". Proszę jednak mieć na uwadze, że dotykanie radiatora podczas pracy laptopa może spowodować poparzenie, dlatego też stanowczo odradzam taki sposób "pomiaru" temperatury osobom mało doświadczonym.

Może jeszcze nieco o technikach pomiarowych, choć większość opiera się o doświadczenie i wprawę.

1. Pirometr - pomiar temperatury tym urządzeniem, przy nabyciu pewnej wprawy, może stanowić dość szybką metodę oceny sprawności chłodzenia. Jest to metoda bezinwazyjna, tzn. nie ma potrzeby demontażu radiatora i można testy przeprowadzać na działającej płycie.
2. Organoleptycznie - metoda opisana w poprzednim moim poście. Nie wymaga żadnego wkładu finansowego, jest szybka i skuteczna, choć wymaga dużej wprawy i sporego doświadczenia. Oczywiście nie dotykamy nagrzanej rurki bezpośrednio, aby się nie poparzyć.
3. Pomiar bezpośredni (np. termistor, termopara) - ta metoda wymaga umieszczenia sensora bezpośrednio w miejscu pomiaru temperatury. Metoda szybka i stosunkowo tania (najtańsze multimetry z termoparą i funkcją pomiaru temperatury kosztują nawet 10zł). Ta metoda działa najlepiej na zdemontowanym radiatorze, który w miejscu styku z rdzeniem chłodzonego układu jest podgrzewany do określonej temperatury, zaś wynik odczytujemy na drugim końcu radiatora.
4. Kamera termowizyjna - najdroższa, lecz najbardziej miarodajna i najszybsza metoda, całkowicie bezinwazyjna. Obraz rozkładu temperatur daje nam natychmiastową odpowiedź, czy radiator jest sprawny, czy nie.

Dotychczas nie spotkałem się z takim problemem (w sensie niewydolności chłodzenia po "aktualizacji" procesora). Zwykle taki upgrade przy pozostawieniu standardowego chłodzenia skutkuje po prostu głośniejszą pracą wentylatora, który włączany jest częściej i obraca się nieco szybciej. Zmiana układu chłodzenia jest natomiast niezbędna, jeśli wymieniasz w laptopie płytę UMA (ze zintegrowaną grafiką) na płytę DISCRETE (z grafiką dedykowaną).