proweb052 napisał(a):Widocznie to jest BZX55C10
Tu nie ma nic "widocznie" - skoro już podłączyłeś zasilanie, zmierz po prostu napięcie na sprawnej diodzie Zenera i będziesz wiedział, na jakie napięcie jest ta uszkodzona.
proweb052 napisał(a):Napięcie na kondensatorach 26,3V (na obu to samo)
Czyli zasilanie poprawne, nie przekracza dopuszczalnej wartości dla tych końcówek.
proweb052 napisał(a):wizualnie wyglądają ok
"Wizualnie" to raczej Cię nie interesuje, toteż najlepiej byłoby, gdybyś podłączył zasilacz serwisowy (symetryczny), ograniczył prąd do 100mA i podłączał kolejno zasilanie do każdego z modułów i sprawdził, przy którym załączy się ograniczenie (stabilizacja) prądu - w ten sposób namierzysz potencjalnie uszkodzony moduł. Inną metodą jest podłączenie wszystkich modułów tak, jak powinny być podłączone (oczywiście końcówki mocy nie muszą być wlutowane oraz zasilanie musi być całkowicie odłączone a kondensatory filtrujące rozładowane) i pomiary rezystancji na diodach Zenera - pamiętaj, że pomiary wykonujesz tutaj minusem miernika do ANODY każdej z diod Zenera, a nie do masy, ponieważ masz do czynienia z zasilaniem symetrycznym. Jeśli rezystancja w którejś gałęzi zasilania (u Ciebie prawdopodobnie w ujemnej) jest zaniżona, odłączasz po kolei moduły, aż natrafisz na ten, który po odłączeniu spowoduje wyraźny wzrost mierzonej rezystancji. Z jakiegoś bowiem powodu spaliła się ścieżka, doprowadzająca zasilanie do tych modułów.
Moduł wzmacniacza mocy możesz uruchomić na nowych końcówkach bez podłączania reszty modułów - pamiętaj o zwarciu do masy wejść małosygnałowych przed podłączeniem zasilania (kondensatory C1L i C1R - a ściślej, nóżki, połączone z gniazdem Goldpin). Uruchamianie najlepiej wykonywać na zasilaczu serwisowym, ograniczając prąd do 150mA (jako, że prąd spoczynkowy nie powinien być większy, niż 120mA dla obu końcówek). Dzięki temu ochronisz końcówki od ponownej eksplozji, jeśli się okaże, że któryś z elementów w aplikacji wzmacniaczy jest uszkodzony i powoduje samowzbudzenie końcówek.