Jak NIE należy naprawiać notebook'a.

Pytanie brzmi co zatem naprawia to podgrzewanie jak nie połączenia na mikro kulkach pod rdzeniem układu.

Lazy się droczy
"naprawia"?

Raczej na chwilę przywraca...

Podejście dosyć optymistyczne
Podam swój przykład. Pan X zanosi laptopa do konkurencji. Tam go doją 300 zł za podgrzanie BGA bez gwarancji. Po paru tygodniach laptop się psuje i trafia do mnie. Ja wołam od Pana X 400 zł za wymianę układu. Niestety 700 zł nie opłaca się w niego wrzucać. Wniosek jest taki, że najważniejsze jest przyjęcie niegrzebanego laptopa. I jak zwykle - klient stracił, ja nie zyskałem, a cwaniaczki z bananem na ryju. Jedyne uzdrowienie sytuacji to wprowadzenie papierów do prawa wykonywania tego zawodu. Każdy rzetelny i uczciwy przedsiębiorca-serwisant na tym by zyskał.

Dominik szczerze to co za id... naprawia bez gwarancji za 300zł.
Do tego jak nie chce inwestować w trwałą naprawę, a tylko doraźnie, to krzyżyk na drogę i tyle.
Niech leci do marketu kupi za 1,5 koła i ogląda youtube na low resolution takie są realia. Przyjemniej tak mi się wydaje.

Następny:
https://www.olx.pl/oferta/podgrzewanie- ... hhbfJ.html

Ale że jak ;O

https://www.youtube.com/watch?v=qC6X--lbFZw

Lesio23 wrote:Ale że jak ;O

Wszystko OK poza mankamentami w rozbiórce.

Tu też ok tylko troszkę cyny wyciekło

I nowej pasty nie oszczędzał.

Jak dla mnie to trochu za mało pasty że

Przecież to fabryka

Chłopaki zatrybili, że Intel też się lubi grzać i postanowili nie żałować pasty aby tylko okres gwarancyjny przetrzymał.

Pewien serwis, i jego reklama " wymiana gniazd USB, zasilających od ręki".
Poniżej ich twórczość za 180zł

Lesio23 wrote:Pewien serwis, i jego reklama " wymiana gniazd USB, zasilających od ręki".
Poniżej ich twórczość za 180zł

Najzwyczajniej w świecie nie posiadają na wyposażeniu lutownicy

Najzwyczajniej w świecie nie posiadają na wyposażeniu lutownicy

Chyba jednak mają bo widać że coś tam lutowali ale im nie wychodziło i się poddali
Szkoda tylko, że z prostej wymiany gniazda zrobił się czasochłonny i już nie taki prosty serwis.

Klient naprawił sobie kabelek od klawiatury Kable wraz z izolacją poskręcał kostkami.

Serwis laptopów z Gdyni i ich zdolności. Wstyd panowie, wstyd. Nie podam nazwy żeby goownoburzy nie robić, ale uważam że żeby wyjść z twarzą to powinniście choćby płytę wymienić na sprawną, a nie zostawić klienta ze złomem.


Klientka przyniosła laptopa do naprawy po serwisie w Gdyni wraz z kartką od jej syna jaki był stan tego komputera zanim zaniósł go do tamtego serwisu w celu wymiany klawiatury. Komputer oprócz klawiatury był sprawny. Klawiaturę wymienili, zrywając większość nitów. Jako tako się trzyma.
Okazało się jednak że po wymianie klawiatury komputer przestał się uruchamiać
Niestety tego już nie potrafili naprawić i zwrócili martwy komputer klientce. Fakt faktem z nową klawiaturą.
Nie wiem co jej naopowiadali że uwierzyła w to że komputer sam padł, bo odebrała go i postanowiła naprawić w innym serwisie.
To co zastałem po zdjęciu obudowy przerosło moje pojęcie na temat amatorskich napraw, a co dopiero serwisowych.
Podłączyłem zasilacz, nie ładuje, nie reaguje na włącznik. Oglądam płytę i widzę że spawany był most HM, bios. Przy cpu pozdejmowane zwory na przetwornicy. Idąc dalej tropem zdartych śrubek postanowiłem wydobyć płytę. No i szach mat wylutowany SMSC.
Witki mi opadły jak można tak zgnoić płytę? Na dokładkę akumulator był otwierany i potem zaklejony taśmą tzw power tape.
Serwis umywa ręce, wypchnął sprzęt i niech się klientka buja dalej.