Witajcie.
Umarł mi aparat Panasonic DMC-FT1. Wszystko działało bez zarzutu gdy nagle podczas wakacyjnej zabawy w basenie ekran aparatu zamigotał kolorowymi paskami i sprzęt wyłączył się. Od tamtej pory nie da się go uruchomić.
Otwarłem pacjenta i nie widzę żadnych śladów zalania. Jedyne co wpadło mi w oko to delikatne pęknięcie obudowy baterii. Nie wiem kiedy i jak powstało i czy było przed awarią czy nie. Napięcie na stykach + i - wynosi 4,08V. Nie wiem co powinno być na stykach oznaczonych literami T i D ale mierząc względem minusa dostaję: T=0V, D=0V. Pomiar względem plusa: T=4,08V, D=3,38V. Możliwe że uda mi się zdobyć bliźniaczą baterię i na niej sprawdzić czy aparat się włączy.
Ale puki co - czy ktoś tutaj może podrzucić informacje czy wartości zmierzone na baterii którą posiadam są właściwe? A może ktoś ma jakieś sugestie jak sprawdzić co się stało z tym aparatem?
Umarł mi aparat Panasonic DMC-FT1. Wszystko działało bez zarzutu gdy nagle podczas wakacyjnej zabawy w basenie ekran aparatu zamigotał kolorowymi paskami i sprzęt wyłączył się. Od tamtej pory nie da się go uruchomić.
Otwarłem pacjenta i nie widzę żadnych śladów zalania. Jedyne co wpadło mi w oko to delikatne pęknięcie obudowy baterii. Nie wiem kiedy i jak powstało i czy było przed awarią czy nie. Napięcie na stykach + i - wynosi 4,08V. Nie wiem co powinno być na stykach oznaczonych literami T i D ale mierząc względem minusa dostaję: T=0V, D=0V. Pomiar względem plusa: T=4,08V, D=3,38V. Możliwe że uda mi się zdobyć bliźniaczą baterię i na niej sprawdzić czy aparat się włączy.
Ale puki co - czy ktoś tutaj może podrzucić informacje czy wartości zmierzone na baterii którą posiadam są właściwe? A może ktoś ma jakieś sugestie jak sprawdzić co się stało z tym aparatem?