Toshiba L40 - bateria RTC ładowalna a zwykła

Mam nielogiczny dylemat.
Na płycie starego laptopa Toshiba L40 (dokładniejsze dane nie są istotne) była uszkodzona bateria RTC
Maxwell ML1220 z dopiskiem "rechargeable" co wiadomo oznacza "ładowalna"




Nie miałem takiej pod ręką więc użyłem zwykłej CR2032 na przewodach i dla bezpieczeństwa wyprowadziłem ją poza płytę główną.


Druciarstwo no ale laptop bardzo stary więc nie będę zamawiał baterii za 30zł z wysyłką.

Płyta teraz zapamiętuję datę.
Dla bezpieczeństwa zrobiłem pomiary na tej baterii.
-Laptop wyłączony, odłączony zasilacz i wyjęta bateria główna: napięcie na baterii RTC 3,25V,
-napięcie nie zmienia się po podłączeniu baterii, zasilacza i po włączeniu laptopa - dalej 3,25V więc nie obserwuje jakiegoś "naddatku".

Czy w takiej sytuacji ta bateria jest bezpieczna? Nie wysadzi jej po czasie? Czy mam bezwzględnie to zrobic zgodnie ze sztuką?
Mają koledzy jakieś doświadczenie z takimi bateriami?

Łukasz dziękuję Ci za pomoc

Faktycznie jest to Teresa rev 2.1. Dane nie były istotne bo bardziej pytałem ogólnie jak to jest z bateriami RTC ładowalnymi w laptopach i nie sądziłem, że ktoś mi da gotowe rozwiązanie do starej płyty.
Błędnie założyłem, że jeśli nie widzę naddatku powyżej napięcia baterii to ładowania nie ma lub obwód jest uszkodzony więc bateria jest bezpieczna (Proszę mi wybaczyć debilizm )


Diodę D2003 wylutowałem. Teraz napiecie ładowania nie dochodzi do baterii.


Oryginalna była nadęta więc przy okazji z ciekawości sprawdziłem obwód ładowania. Przetwornica PU5403 wystawia poprawne napięcie 3.086V a dzielnik napięcia ma poprawne wartości więc oryginalna bateria musiała paść ze starości.