Mam nielogiczny dylemat.
Na płycie starego laptopa Toshiba L40 (dokładniejsze dane nie są istotne) była uszkodzona bateria RTC
Maxwell ML1220 z dopiskiem "rechargeable" co wiadomo oznacza "ładowalna"
Nie miałem takiej pod ręką więc użyłem zwykłej CR2032 na przewodach i dla bezpieczeństwa wyprowadziłem ją poza płytę główną.
Druciarstwo no ale laptop bardzo stary więc nie będę zamawiał baterii za 30zł z wysyłką.
Płyta teraz zapamiętuję datę.
Dla bezpieczeństwa zrobiłem pomiary na tej baterii.
-Laptop wyłączony, odłączony zasilacz i wyjęta bateria główna: napięcie na baterii RTC 3,25V,
-napięcie nie zmienia się po podłączeniu baterii, zasilacza i po włączeniu laptopa - dalej 3,25V więc nie obserwuje jakiegoś "naddatku".
Czy w takiej sytuacji ta bateria jest bezpieczna? Nie wysadzi jej po czasie? Czy mam bezwzględnie to zrobic zgodnie ze sztuką?
Mają koledzy jakieś doświadczenie z takimi bateriami?
Na płycie starego laptopa Toshiba L40 (dokładniejsze dane nie są istotne) była uszkodzona bateria RTC
Maxwell ML1220 z dopiskiem "rechargeable" co wiadomo oznacza "ładowalna"
Nie miałem takiej pod ręką więc użyłem zwykłej CR2032 na przewodach i dla bezpieczeństwa wyprowadziłem ją poza płytę główną.
Druciarstwo no ale laptop bardzo stary więc nie będę zamawiał baterii za 30zł z wysyłką.
Płyta teraz zapamiętuję datę.
Dla bezpieczeństwa zrobiłem pomiary na tej baterii.
-Laptop wyłączony, odłączony zasilacz i wyjęta bateria główna: napięcie na baterii RTC 3,25V,
-napięcie nie zmienia się po podłączeniu baterii, zasilacza i po włączeniu laptopa - dalej 3,25V więc nie obserwuje jakiegoś "naddatku".
Czy w takiej sytuacji ta bateria jest bezpieczna? Nie wysadzi jej po czasie? Czy mam bezwzględnie to zrobic zgodnie ze sztuką?
Mają koledzy jakieś doświadczenie z takimi bateriami?