Jak naprawić 'profesjonalnie' XboXa za 59,99pln

Zapytaj lepiej dlaczego tak wszystkich to poruszyło i zaufaj mi nie chodzi nikomu o jego sprzęt i wyposażenie tylko ego i wyrażane opinie. A sprzet jasne że mamy różny i każdy z nas ma co najmniej kilka swoich tzw patentów.

Tytuł: Jak naprawić 'profesjonalnie' XboXa za 59,99pln

Robgie napisał(a):...zaufaj mi nie chodzi nikomu o jego sprzęt i wyposażenie tylko ego i wyrażane opinie. A sprzet jasne że mamy różny i każdy z nas ma co najmniej kilka swoich tzw patentów.

Zgadzam się z tobą Robgie, dokładnie chodzi o jego ego, a nie sprzęt. Temat odbiegł od wątku jak napisał Łukasz. Wiem że reballing GPU z 6mc gw. robią za 40zł., jeśli mają chętnych na taki i są tacy to ich sprawa.
"Bonzo" ma się za "guru", a podejrzewam że jest tu z nami na forum, jeśli nie to na pewno go czyta i korzysta z porad tu zamieszczonych.
Ja osobiście ciesze się jak mi ktoś pomoże, lub mogę pomóc. Chyle czoła przed każdym kto mi jest w stanie pomóc.
Pozdrawiam... również Bonzo

Robgie napisał(a):... nie chodzi nikomu o jego sprzęt i wyposażenie tylko ego i wyrażane opinie.

Słusznie prawisz - ale przeczytaj jeszcze raz cały wątek, począwszy od pierwszej opinii na temat bonzo.
Czy nie czujesz lekkich mdłości, doczytując do końca...? Bo ja tak.
Czytając kolejne wpisy, mam nieodparte wrażenie, że wszedłem do grupy 5-latków komentujących brązową plamę na spodniach jednego z kolegów.

Kolego administratorze, pan B zalazł mi za skórę dawno temu od momentu jak pojawił się wideo poradnik na elektrodzie i od tamtej pory nie mam z nim spokoju, pojawia się w każdym temacie o reballingu czy bga i wychwala swoje cudowne metody i wkleja zdjęcia. Proponuję ten temat skasować nie przenosząc go do kosza.

LAZY napisał(a):Kolego administratorze, pan B zalazł mi za skórę dawno temu od momentu jak pojawił się wideo poradnik na elektrodzie i od tamtej pory nie mam z nim spokoju, pojawia się w każdym temacie o reballingu czy bga i wychwala swoje cudowne metody i wkleja zdjęcia. Proponuję ten temat skasować nie przenosząc go do kosza.

Nie tylko Tobie zalazł za skórę, a wiesz co on robi teraz, jeśli to czyta (ma radość tak myślę).
Ja po prostu jego posty mam w ".....", nieważne czy ma rację czy nie, jak napisałem wyżej, ja się cieszę jak pomogę /lub mi pomogą/. On niestety krytykuje /chyba ma w tym zadowolenie/. Jeśli to czyta ma ubaw .
LAZY myślę że Cie nie uraziłem.
Uważam jak TY do skasowania, nie do kosza.

Sorry za ten ferment ale ..... uważam że takich gości ( z premedytacją pisze z małej litery ) należy piętnować - debilizm się szerzy, " zamiatanie pod dywan" jest w takich przypadkach poniekąd forma akceptacji, jak tak dalej pójdzie - wrócimy na drzewa i będziemy sobie robić brązowe plamy nie na spodniach ale na głowach.

Pan B powinien dostać dożywotni zakaz publikowania swoich myśli w internecie za:
a- formę przekazu
b- treść przekazu
c- pychę
d- bezczelność

Jedynym argumentem który mógłby tłumaczyć takie zachowanie jest upośledzenie umysłowe, niemniej jednak od tego są Administratorzy i Moderatorzy którzy powinni nie dopuszczać do publikacji tego typu - pisze oczywiście o stronach na których są zamieszczane jego oferty .

Temat jest zamieszczony w dziale w którym informacje traktujemy z dużym przymrużeniem oka wiec myślę że nie powinniśmy do tego podchodzić aż tak bardzo emocjonalnie - to że ludziska lubią sobie czasami "pojeździć" po kimś hmmm no cóż jaki kraj tacy terroryści a z drugiej strony - gość prowokuję wiec .....

Mr Vogelek23 Ty rządzisz - lud słucha

Ja uważam, że nie warto kasować tego wątku... Jeśli kolega B go czyta, to na pewno nie będzie się z niego śmiał, a raczej wyciągnie wnioski. W kwesti zaufania i samooceny na pewno go przewyższamy o lata świetlne. Sprzęt jak sprzęt... każdy pracuje na tym na co go stać. Ja osobiście nie krytykuję jego zdolności, lub dorobku sprzętowego, ale na pewno nie będę popierał krytyki tego człowieka w stosunku do innych serwisantów, a wręcz przeciwnie. Chociaż szczerze powiem, że facet ma "łeb na karku" wie o czym i co mówi. Pochwalam jego zdolności, ale zawsze będę krytykował jego podejście do nas "sewisantów". Tak samo jak on pracujemy w pocie czoła, i staramy się naprawiać sprzęty naszych klientów najlepiej jak to możliwe (nie wciskając im kitu że opalarka załatwi sprawę).

Mam nadzieję, że nikt po mojej wypowiedzi nie będzie urażony i podzieli moje zdanie.

Pozdrawiam wszystkich.

Gathor

Gdyby bonzo publikował swoje materiały na naszym forum, obsmarowując naszych użytkowników i pisząc, jacy to z nich "partacze" i "cieniasy", proszę mi wierzyć, że na pewno nie pozostałbym obojętny.
Jednakże zauważcie, że pomimo ścisłego związku tematycznego naszego forum z tym, co bonzo robi, nie uświadczyliśmy dotąd jego obecności na forum (a przynajmniej ja nie zauważyłem, by tu bywał, choć byłbym mocno zaskoczony, gdyby się okazało, że jest aktywnym uczestnikiem w naszej społeczności).

Niechże sobie bonzo pisze co chce i gdzie chce - ważne, że tutaj takiego przyzwolenia nie ma.
Ja osobiście się tym po prostu nie przejmuję - ani mnie to ziębi, ani grzeje.
Do takich tematów podchodzę z dużą rezerwą, zaś wypowiedzi bonzo nie robią na mnie żadnego wrażenia.

Sądzę zatem, że czasami warto nabrać dystansu do pewnych spraw, aby nie wyszła z nas ta druga, gorsza natura.

Czytając ten wątek od początku miałem trochę ubawu i też miałem ochotę dopisać coś zgryźliwego. Ale Vogelek23, masz rację, trochę zrobiło mi się głupio bo nie dość że dajemy się prowokować, to jeszcze zaczynamy krytykować, wyśmiewać i oceniać chociaż nic nam do tego. Kolega bonzo co będzie siał, to będzie zbierał i to jego wybór i problem.

Pan B powinien dostać dożywotni zakaz publikowania swoich myśli w internecie za:
a- formę przekazu
b- treść przekazu
c- pychę
d- bezczelność

Jak damy się sprowokować, to te punkty będą nas dotyczyły, bo faktycznie zaczyna się robić niesmacznie.

Mam nadzieję, że nikt nie poczuł się urażony moją wypowiedzią.

Ja to potraktowałem dosłownie "na wesoło". Pokazałem kolegom z pracy, pośmialiśmy się, i temat zakończony. Vogelek23 ma rację - niech pisze co chce, gdzie chce. Do póki nie podważy czyjegoś doświadczenia, wjeżdża tylko na swoją własną opinię stając się powodem do opowiadania dowcipów - coś jak sołtys w wąchocku

No i tak to traktujemy na wesoło a nie kto bardziej kogo obrazi.

Na wesoło, czy nie na wesoło, ustosunkować się można.
Dla mnie, to co przedstawia ta osoba to dramat.
Klienci są jacy są, jeżeli niektórzy wejdą na takiego bloga, naczytają się, poszperają, mogą dojść do wniosku, iż większość warsztatów (Profesjonalnych firm zajmujących się naprawą) zapewne robi to samo, tak samo, w podobny sposób. Wychodzimy na tym jak Zabłocki na mydle...
Tak, gostek robi tym co ma, 2/10 jest zniszczonych, a potem z tekstem do klienta, że przykro mu bardzo, ale on nie pomoże. A klient co? Konsola/płyta na aledrogo i następni dają się wrobić.
Sami macie szafy sprzętu, który wygląda jak skwarki.
To forum uczy, pokazuje, wyjaśnia. Jesteśmy skromni i pomagamy innym, Brawo, ale czytają je też tacy co mają kłopot i szukają rozwiązania. Piętnujmy tych "fachowców"/profesjonalistów, którzy się nie uczą...

Ja tez jestem daleki od oceny i wystawiania opinii na temat jego wiedzy, posiadanego zaplecza, przecież to nie o to chodzi. Ma Klientów - ok, może nawet robić reballing woda sodową.
Na wesoło - ze względu na formę i styl, ale jednocześnie przy okazji zwracam uwagę na styl i formę wypowiedzi przyznacie rację - jest hmm... wyjątkowo kuriozalna.

Gość nie ma firmy, to niech robi co chce, jego sprawa, oryginalny sposób przekazu informacji trzeba przyznać

Są gorsze przypadki, Firma xxx serwis laptopów pewnym mieście naprawiał paviliona, trafił do mnie, rozbieram a tam masarnia przy zdrapanym kleju, pocięte ścieżki wokół układu, grzany hotem ( tak wyglądała pierwsza naprawa), skasował 600zł, na reklamacji pociął ścieżki bo chciał klej wydrapać i upłynnić układ, jak pociął to zaśpiewał 800 za wymianę płyty, niestety trafił na policjanta i ma teraz problemy - pozdrawiam tego Pana bo na pewno czyta skrupulatnie te forum, i dodam że tą płytę naprawiłem.

opelr napisał(a):Gość nie ma firmy, to niech robi co chce, jego sprawa, oryginalny sposób przekazu informacji trzeba przyznać

Są gorsze przypadki, Firma xxx serwis laptopów pewnym mieście naprawiał paviliona, trafił do mnie, rozbieram a tam masarnia przy zdrapanym kleju, pocięte ścieżki wokół układu, grzany hotem ( tak wyglądała pierwsza naprawa), skasował 600zł, na reklamacji pociął ścieżki bo chciał klej wydrapać i upłynnić układ, jak pociął to zaśpiewał 800 za wymianę płyty, niestety trafił na policjanta i ma teraz problemy - pozdrawiam tego Pana bo na pewno czyta skrupulatnie te forum, i dodam że tą płytę naprawiłem.

I bardzo dobrze. Życie zweryfikuje rzeczywistość. Rzeczywistość pokazuje, że dobry PR przynosi lepsze efekty niż fachowość i doświadczenie. Ale do czasu, aż trafi na rzeczonego policjanta. W końcu przestanie wierzyć w swoje umiejętności i zamknie interes. Tak to jest, jak pielęgniarz zieleni bierze się za komputery.

W sąsiednim mieście mam też ciekawego gościa. Napisze w skrócie jedną z kilku perypetii z nim.
Kupił hota aby naprawiać laptopy (naczytał się elektrody). Chłop o elektronice bladego pojęcia nie ma. Przynosi mi płytę z Toshiby i mówi - wymień mostek bo płyta nie działa. Pytam który, ten że IXP450. Mostek wymieniłem, skasowałem gotówkę, po trzech tygodniach klient do mnie dzwoni że mu ta płyta którą naprawiałem nie wstaje i chce zwrotu pieniędzy. Po dłuższej potyczce słownej zwróciłem mu kasę, podziękowałem za współpracę i z tego co widzę teraz laptopy gdzieś odsyła. Ale na szczęście mam spokój

Polecam:

http://komputery.spryciarze.pl/zobacz/j ... e-xbox-360

Jeśli już Was nudzą takie filmiki, to zobaczcie tylko fragment od 4 do 5 minuty. Podejrzewam że autor jest dentystą i przeżywał w tamtym czasie frustrację.

Ja się zastanawiałem skąd mój klient wziął pomysł z tą pastą do zębów Już wiem.

Lakier88 napisał(a):Ja się zastanawiałem skąd mój klient wziął pomysł z tą pastą do zębów Już wiem.

Pasta do zębów to inna sprawa. Ja już miałem kilka przypadków z gumą.... do żucia. Sądząc po plombach były do większe serwisy w PL. Deficyt w termopadach ?