Witam
MacMini 5.3 (A1347) i7 2.0GHz z IHD3000 - to chyba jakaś wersja serwer - dwa dyski w macierzy.
Komputer miał fabrycznie zainstalowany jakiś stary system chyba OS X Lion.
Komputer bez problemów uruchamiał LiveOS - y z pendrive. Zainstalowałem na nim Linuxa (DeepinOS) i wszystko śmigało bardzo fajnie ale... zapomniałem hasła.
Postanowiłem zainstalować na nim jakiś nowszy OSX próbowałem chyba z Catalina ale nic się nie uruchamia.
Teraz próbuję wrócić do Linuksa, lub odpalić systemy Live i nic.
Resety nic nie dają a na opcje z alt,cmd, P i R nie reaguje. Przy wciśnięciu alt pojawia się np. pendrive z systemem ale wybranie nic nie powoduje, naciśnięcie strzałki idzie w próżnię. Połączenie sieciowe WiFi: po wpisaniu hasła w nieskończoność kręci się kółeczko przy haśle.
Odłączyłem całkiem dyski. Wyczyściłem partycję i dalej nic.
Czy możliwe jest że nastąpiło uszkodzenie wsadu UEFI? Czy jest możliwe w tym (złomie) ponowne zaprogramowanie pamięci jakimś wsadem czy wykombinowali coś co utrudni życie?
MacMini 5.3 (A1347) i7 2.0GHz z IHD3000 - to chyba jakaś wersja serwer - dwa dyski w macierzy.
Komputer miał fabrycznie zainstalowany jakiś stary system chyba OS X Lion.
Komputer bez problemów uruchamiał LiveOS - y z pendrive. Zainstalowałem na nim Linuxa (DeepinOS) i wszystko śmigało bardzo fajnie ale... zapomniałem hasła.
Postanowiłem zainstalować na nim jakiś nowszy OSX próbowałem chyba z Catalina ale nic się nie uruchamia.
Teraz próbuję wrócić do Linuksa, lub odpalić systemy Live i nic.
Resety nic nie dają a na opcje z alt,cmd, P i R nie reaguje. Przy wciśnięciu alt pojawia się np. pendrive z systemem ale wybranie nic nie powoduje, naciśnięcie strzałki idzie w próżnię. Połączenie sieciowe WiFi: po wpisaniu hasła w nieskończoność kręci się kółeczko przy haśle.
Odłączyłem całkiem dyski. Wyczyściłem partycję i dalej nic.
Czy możliwe jest że nastąpiło uszkodzenie wsadu UEFI? Czy jest możliwe w tym (złomie) ponowne zaprogramowanie pamięci jakimś wsadem czy wykombinowali coś co utrudni życie?