Zasady działu: Kliknij, aby przejrzeć zasady tego działu
- Tytuł wątku powinien zawierać skrócony opis problemu.
- Treść wątku powinna zawierać rozszerzony opis problemu oraz sformułowane pytanie.
- Nie jest dozwolone umieszczanie załączników w postaci kompletnych instrukcji/schematów/wsadów BIOS, ani linkowanie do tych plików, zamieszczonych na innych stronach. Dozwolone jest wyłącznie umieszczenie fragmentu instrukcji/schematu, który ułatwi autorowi diagnostykę lub naprawę sprzętu z wątku. W jednym temacie można zamieścić nie więcej, jak jedną stronę instrukcji/schematu.
- Nie jest dozwolone zakładanie tematu, który opisuje usterkę więcej niż jednego sprzętu. W takich przypadkach należy utworzyć osobne wątki dla każdego sprzętu.
- Nie jest dozwolone zakładanie tematu, mającego charakter zapytania o schemat, boardview, zdjęcia płyty, wsad BIOS lub instrukcję serwisową. Do takich zapytań służy dział ZAPYTANIA O SCHEMATY/BIOS.
To jest wątek ARCHIWALNY. Możesz odpowiedzieć w nim tylko wtedy, gdy Twój post zawiera rozwiązanie problemu (Regulamin forum p. 12.1).
Re: Re: Mocowanie płyty a jej wyginanie
przez Google Adsense [BOT] • 13 lipca 2011, 17:21
Witam,
Od niedawna zacząłem lutować jakieś większe ilości na stacji podczerwieni i zaczynam w tej materii zbierać solidną dawkę doświadczenia. Za namową kolegi zrobiłem promiennik do wstępnego grzania o rozmiarach 45x45cm (9xHTS 250W). I pomimo, że sposób mocowania wcale nie jest wymyślny (płyta jest podpierana podobnie jak w podgrzewaczu T-8280) to nie zauważyłem, żeby płyty jakoś się szczególnie wyginały. Zaryzykowałbym tutaj twierdzenie, że mimo wszystko bardziej newralgiczna jest powierzchnia promiennika niż samo mocowanie.
Jeżeli samo mocowanie będzie zbyt "gęste" to pojawia nam się "gęsta" sieć radiatorów, przez które ucieka ciepło i psuje to cały rozkład temperatur (a może w rezultacie doprowadzić do uszkodzenia elektroniki, wystarczy termoparę położyć nie tam, gdzie trzeba).
Od niedawna zacząłem lutować jakieś większe ilości na stacji podczerwieni i zaczynam w tej materii zbierać solidną dawkę doświadczenia. Za namową kolegi zrobiłem promiennik do wstępnego grzania o rozmiarach 45x45cm (9xHTS 250W). I pomimo, że sposób mocowania wcale nie jest wymyślny (płyta jest podpierana podobnie jak w podgrzewaczu T-8280) to nie zauważyłem, żeby płyty jakoś się szczególnie wyginały. Zaryzykowałbym tutaj twierdzenie, że mimo wszystko bardziej newralgiczna jest powierzchnia promiennika niż samo mocowanie.
Jeżeli samo mocowanie będzie zbyt "gęste" to pojawia nam się "gęsta" sieć radiatorów, przez które ucieka ciepło i psuje to cały rozkład temperatur (a może w rezultacie doprowadzić do uszkodzenia elektroniki, wystarczy termoparę położyć nie tam, gdzie trzeba).
fejo napisał(a):Co do takiego mocowania jak w mojej maszynie, nie chwaląc się mogę go polecić. Płyty montuje się bardzo szybko, płyta stabilnie się trzyma, nic się nie wygina.
A czy w Twojej konstrukcji te poprzeczne prowadnice nie wyginają się podczas pracy? Jak jest mała płyta to wszystkie "pionowe" pręty są ogrzewane. Z rachunku wynika, że poprzeczki powinny wydłużać się o jakieś 0,7mm i rozpychać prowadnice.
Taka myśl znowu zmieniła moja koncepcję. U mnie bazą jest aluminium które ma dwukrotnie większą rozszerzalność temperaturową i robi się problem

U siebie zmieniam już plany, trochę mnie zaskoczyło te ponad 1,4mm narzutu na długości 300mm.
Interesuje mnie jak to jest w praktyce u Kolegi fejo, czy jest to odczuwalne, tzn trzaski, drgania wynikające z naprężeń.
Teraz się przyjrzałem innym stacjom i w większości tylna strona jest robiona tak jak piszesz, lata na luzie.
Interesuje mnie jak to jest w praktyce u Kolegi fejo, czy jest to odczuwalne, tzn trzaski, drgania wynikające z naprężeń.
Teraz się przyjrzałem innym stacjom i w większości tylna strona jest robiona tak jak piszesz, lata na luzie.
michalmwp napisał(a):fejo napisał(a):Co do takiego mocowania jak w mojej maszynie, nie chwaląc się mogę go polecić. Płyty montuje się bardzo szybko, płyta stabilnie się trzyma, nic się nie wygina.
A czy w Twojej konstrukcji te poprzeczne prowadnice nie wyginają się podczas pracy? Jak jest mała płyta to wszystkie "pionowe" pręty są ogrzewane. Z rachunku wynika, że poprzeczki powinny wydłużać się o jakieś 0,7mm i rozpychać prowadnice.
Taka myśl znowu zmieniła moja koncepcję. U mnie bazą jest aluminium które ma dwukrotnie większą rozszerzalność temperaturową i robi się problem
W moim mocowaniu przewidziałem rozszerzalność temperaturową, pręty nie są pasowane na ciasno i tylko mocowane z jednej strony z drugiej strony mają luz.
Re: Mocowanie płyty a jej wyginanie
przez Google Adsense [BOT] • 18 lipca 2011, 08:21
To jest wątek ARCHIWALNY. Możesz odpowiedzieć w nim tylko wtedy, gdy Twój post zawiera rozwiązanie problemu (Regulamin forum p. 12.1).
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości
_______________________________Wszelkie prawa zastrzeżone. Zabrania się kopiowania jakichkolwiek treści i elementów witryny bez zezwolenia.
Wszelkie opublikowane na tej stronie znaki handlowe, nazwy marek, produktów czy usług należą do ich prawnych właścicieli i zostały użyte wyłącznie w celach informacyjnych.