uszkodzone dyski klientów z nielegalnym softem

Czy ktoś zastanawiał się nad problemem uszkodzonych dysków klientów które leża w serwisie? Na większości jest nielegalny soft. Wystarczy kilka badów a system będzie się krzaczył, wymieniamy dysk, zgrywamy klientowi dane a dysk zostaje w serwisie może przyda się elektronika kiedyś-tak pewnie większość z nas robi. W przypadku kontroli na nic tłumaczenie że dysk klienta bo ten wszystkiego się wyprze i pozamiatane. Punkt w regulaminie mówiący o tym że nie odpowiadamy za soft na kompie też nie wiele nam pomoże bo klient wszystkiemu zaprzeczy i powie że oddał z softem legalnym a co serwis z kompem zrobił nie wie. Z tego co słyszałem 80% klientów świadomych nielegalnego softu na swoim kompie wyprze się również komputera.
Wracając do dysków myślałem nad tym żeby każdy czyścić po zgraniu danych ale z tym też jest problem bo często klienci wracają żeby im coś jeszcze zgrać z dysku, jakiś czas trzeba dysk trzymać z ich danymi. Najlepszym rozwiązaniem jest zwrot uszkodzonego dysku ale wtedy będziemy mieli problem z częściami jak będą potrzebne.

Ja wyjmuję elektronikę, a dysk do utylizacji.

Pozdrawiam

Pewien Pan miał sytuację, która zniszczyła jego biznes i życie po części. Prowadził niewielki serwis, tak jak piszesz spotkała go kontrola z pionu gospodarczego Komendy Wojewódzkiej Policji. Ze swojej strony nie miał sobie nic do zarzucenia, jednak okazało się, że na dyskach, które magazynował znajduje się nielegalne oprogramowanie. To pewnie rozeszłoby się po kościach, ewentualnie jakaś kara finansowa, gdyby nie fakt, że oprócz oprogramowania policja znalazła zdjęcia i filmy pornograficzne z udziałem małoletnich. Na nic zdały się tłumaczenia, że to nie jego własność. Sprawa oczywiście nagłośniona w mediach, gościu w areszcie. Dokładnie nie wiem jak się skończyło, ale przeżycia niezapomniane.

I jeszcze:

http://www1.bielsko.com.pl/index.php?teksty&legal/legal

Trzeba by przy przekazaniu dysku przez klienta informować go o utylizacji dysku i nie będzie mógł żądać zwrotu. Ostatecznie ciekawe czy przechowywanie dysków i elektroniki osobno nie było by rozwiązaniem - elektronik nie zabiorą bo to nie nośnik danych. Problem może dotyczyć również serwisów mp3 / mp4 , aparatów (mogą mieć w pamięci zdjęcia ) itp.

sasza22 wrote:Czy ktoś zastanawiał się nad problemem uszkodzonych dysków klientów które leża w serwisie? Na większości jest nielegalny soft. Wystarczy kilka badów a system będzie się krzaczył, wymieniamy dysk, zgrywamy klientowi dane a dysk zostaje w serwisie może przyda się elektronika kiedyś-tak pewnie większość z nas robi. W przypadku kontroli na nic tłumaczenie że dysk klienta bo ten wszystkiego się wyprze i pozamiatane. Punkt w regulaminie mówiący o tym że nie odpowiadamy za soft na kompie też nie wiele nam pomoże bo klient wszystkiemu zaprzeczy i powie że oddał z softem legalnym a co serwis z kompem zrobił nie wie. Z tego co słyszałem 80% klientów świadomych nielegalnego softu na swoim kompie wyprze się również komputera.
Wracając do dysków myślałem nad tym żeby każdy czyścić po zgraniu danych ale z tym też jest problem bo często klienci wracają żeby im coś jeszcze zgrać z dysku, jakiś czas trzeba dysk trzymać z ich danymi. Najlepszym rozwiązaniem jest zwrot uszkodzonego dysku ale wtedy będziemy mieli problem z częściami jak będą potrzebne.

Jeśli dysk zostaje wymieniony na nowy i dane klienta są skopiowane to najsłuszniejszym i najprostszym rozwiązaniem jest oddanie starego dysku klientowi przy odbiorze sprzętu. Jeśli po jakimś czasie klient będzie chciał coś zgrać to będzie musiał stary dysk dostarczyć. Wszak jest to wciąż jego własnością.

Jeśli jednak klient decyduje się na utylizację sądzę, że można wtedy spisać umowę zlecenie z klientem na wykonanie takiej usługi i wtedy na umowie widnieje numer seryjny dysku i klient nie ma możliwości stwierdzenia, że to nie jego dysk i po drugie jeśli dokonamy formatu lub pozbędziemy się dysku zostawiając sobie elektronikę to jeśli klient wróci "zgrać" jakieś dane po pewnym czasie to też umowa będzie potwierdzeniem jego zgody na pozbycie się danych więc klient nie będzie mógł mieć do nas pretensji. Mogę się mylić co do umowy zlecenie na utylizację hdd i możliwe, że wystarczy faktura nawet na kwotę 1zł. za usługę utylizacj, ale to mój pomysł, a nie wiem jak to by wyglądało prawnie.

Prawnie, z tego co ja się orientuję, tylko podmioty z zezwoleniem mogą dokonywać zbiórki i utylizacji zużytych elementów elektronicznych.
Natomiast klient kupując nowy dysk u Ciebie, ma prawo zostawić Ci stary dysk - złom, który Ty masz obowiązek przekazać do w/w firmy.
Powinieneś w takim wypadku prowadzić ewidencję takich rzeczy i ciąży na Tobie obowiązek sprawozdawczy (do bodajże właściwego Urzędu Marszałkowskiego) z tego powodu.

Taka jest moja skromna wiedza na ten temat uzyskana od właśnie takiej specjalistycznej firmy zbierającej złom komputerowy (to się tyczy zarówno elementów jak i całych zużytych urządzeń).

Często taka firma przyjeżdzając po złom, płaci wg swoich stawek serwisowi za przekazane urządzenia.
Obowiązuje przy tym wystawianie faktur z odwrotnym naliczeniem vatu (wystawiasz fakturę bez vatu a vat odprowadza bezpośrednio firma skupująca złom od Ciebie).

jak zamierzasz zbudować bazę części do napraw dysków jeśli będziesz każdy oddawał ww firmie?Płyty główne po wymianie też oddajesz klientowi?

Zawsze oddawałem uszkodzoną część klientowi, gdyż to jest jego własność i dopiero jak klient twierdził, że nie potrzebuje uszkodzonej części, to zostawały na magazynie. Jeśli chodzi o dyski, to podałem tylko sposób, jak ewentualnie się zabezpieczyć podczas kontroli, żeby klient nie mógł się wyprzeć, że to nie jego. Umowa zlecenie powinna wystarczyć w takim przypadku z ewentualnym nr. pesel klienta. Można również dysk rozkręcić tak żeby talerze dostały powietrza i raczej żadnym kontrolującym nie będzie się chciało odzyskiwać danych, żeby sprawdzić ich zawartość.

W przypadku kontroli i zabrania dysków jeśli dysk nie będzie wykrywany nie będą dociekać co na nim było - przekonałem o się o tym na własnej skórze, w protokole napiszą że dysk jest uszkodzony (miałem dysk który od czasu do czasu nie startował, nie dociekałem dlaczego). Jeśli klient zostawia dysk po prostu go czyszczę.
Zagłębiając się głębiej - jeśli chodzi o dane na dysku, jest data utworzenia plików, pewnie znajdą się też dokumenty klienta z jego danymi oraz podobną datą. Jeśli nie mamy sobie nic do zarzucenia przeciętny adwokat da sobie radę z taką sprawą.

Co do utylizacji wszyscy którzy prowadzimy działalność w zakresie serwisu elektronicznego musimy posiadać numerek GIOŚ i wysyłać sprawozdania roczne (jest mandat za brak takiego numerka), mi właśnie przysłali przypomnienie aby złożyć takie sprawozdanie.