ISP będzie działać właściwie z dowolnym kwarcem jedyne wymaganie jest aby częstotliwość pracy ISP była nie wyższa niż 1/4 taktowania procesora.
Natomiast z UART-em już tak ładnie nie jest. Dla kwarcu 8MHz dostępne są prędkości pracy 2400, 4800, 9600, 19200, 38400 ze stopą błędu 0.2%... O ile wiem układ komunikuje się na 9600 więc wszystko powinno śmigać, ale jak z twoim rezonatorem jest coś nie tak to może wzbudzać się na innej częstotliwości (miałem w życiu kilka uwalonych mechanicznie po upadku które nie padały na amen, ale miały inną częstotliwość). Wiem że ta teoria jest raczej trochę naciągana, ale jak pisałem ten układ jest tak prosty że już sam nie wiem czego się można przyczepić jeśli jest taki objaw. To po prostu musi działać i nie ma tam jakiś cudów które mogły by powodować takie objawy. Generalnie albo uszkodzony FDTI, albo proc... ale jeśli coś wysyła to zakładam że UART jest sprawny. Jeszcze jedyny wpływ na pracę UART-u ma częstotliwość rezonatora i konfiguruje się go programowo uwzględniając częstotliwość taktowania procesora.
Natomiast co do podpinania RS-a to tak nie powinno się robić i można uwalić porty lub cały procesor.... Takie coś może udać się z niektórymi przejściówkami USB/COM które tak na prawdę nie spełniają normy RS232 i mamy tam poziomy TTL, a same jedynie akceptują +12/-12V... Jednak jak wspominałem to jest ryzyko i bez MAX232 lub innego konwertera poziomów nie powinno się podpinać portów procesora do RS232.
Odnośnie elementów SMD itp. to też to nie ma wpływu ten układ będzie działał nawet na totalnym pająku czy źle zaprojektowanej płytce - o ile połączenia elektryczne są ok. Po prostu częstotliwość na szynach jest zbyt mała by miało to jakiś wielki wpływ. U siebie w sterowniku który robię jest wszystko w fazie projektu na "okropnego" pająka, widać wpływ takich połączeń na SPI (widać na oscylogramie słabą stromość zboczy, przesłuchy) - ale wszystko działa... Więc tutaj problemy raczej pomijam...
Natomiast z UART-em już tak ładnie nie jest. Dla kwarcu 8MHz dostępne są prędkości pracy 2400, 4800, 9600, 19200, 38400 ze stopą błędu 0.2%... O ile wiem układ komunikuje się na 9600 więc wszystko powinno śmigać, ale jak z twoim rezonatorem jest coś nie tak to może wzbudzać się na innej częstotliwości (miałem w życiu kilka uwalonych mechanicznie po upadku które nie padały na amen, ale miały inną częstotliwość). Wiem że ta teoria jest raczej trochę naciągana, ale jak pisałem ten układ jest tak prosty że już sam nie wiem czego się można przyczepić jeśli jest taki objaw. To po prostu musi działać i nie ma tam jakiś cudów które mogły by powodować takie objawy. Generalnie albo uszkodzony FDTI, albo proc... ale jeśli coś wysyła to zakładam że UART jest sprawny. Jeszcze jedyny wpływ na pracę UART-u ma częstotliwość rezonatora i konfiguruje się go programowo uwzględniając częstotliwość taktowania procesora.
Natomiast co do podpinania RS-a to tak nie powinno się robić i można uwalić porty lub cały procesor.... Takie coś może udać się z niektórymi przejściówkami USB/COM które tak na prawdę nie spełniają normy RS232 i mamy tam poziomy TTL, a same jedynie akceptują +12/-12V... Jednak jak wspominałem to jest ryzyko i bez MAX232 lub innego konwertera poziomów nie powinno się podpinać portów procesora do RS232.
Odnośnie elementów SMD itp. to też to nie ma wpływu ten układ będzie działał nawet na totalnym pająku czy źle zaprojektowanej płytce - o ile połączenia elektryczne są ok. Po prostu częstotliwość na szynach jest zbyt mała by miało to jakiś wielki wpływ. U siebie w sterowniku który robię jest wszystko w fazie projektu na "okropnego" pająka, widać wpływ takich połączeń na SPI (widać na oscylogramie słabą stromość zboczy, przesłuchy) - ale wszystko działa... Więc tutaj problemy raczej pomijam...