Elektroda stoczyła się dawno temu. Jest przepełniona bufonami którzy właściwie to nie wiem po co się w ogóle odzywają. Chyba tylko dla nabicia postów i leczenia kompleksów.. Przykład. Nie będę dawał linka, bo temat dawno został "wyczyszczony" przez moderatorów. Założyłem temat odnośnie podgrzewaczki. Zamierzałem kupić z ebay promienniki podczerwieni i wykonać samemu prostą podgrzewaczkę do podstawowych czynności (nie koniecznie jako stacje BGA). Nie miałem tylko pomysłu jak mierzyć temperaturę samej podgrzewaczki. Myślałem nad przytkniętą termoparą, ale może akurat są lepsze rozwiązania? W odpowiedzi dostałem kilka mocno zbulwersowanych postów jakobym miał zerowe pojęcie o materiałoznawstwie i wygrzewaniu płyt, bo co za różnica jaka temperatura podgrzewaczki, przecież chodzi o temperaturę płyty! Według mocno zbulwersowanego użytkownika najwidoczniej grzanie powinno być załączane od tak po prostu przekaźnikiem na pełną moc, dopóki się płyta nie nagrzeje... Co tam że pogrzewaczka dojdzie do 400 stopni zanim termopara od góry coś zacznie reagować, w dodatku z samego kąta położenia termopary i bliskości większych elementów różnice w odczycie mogą sięgać 10-20 stopni. Co tam
Inny przykład postów "jak się nie ma do czego przyczepić, to przyczepmy się do czegokolwiek". Zbudowałem proste, dwudrożne kolumny do pokoju i opublikowałem je na elce. Ponieważ były niebieskie i miały czeskie głośniki, nazwałem je żartobliwie "Niebieskie Czeszki". Posypały się raporty i teksty jakobym zaniżał poziom forum... "Co to są Czeszki?!? Co dalej, od razu Chinki albo Wietnamki?" Co tam konstrukcja, co tam koncepcja. NAZWA! Czepmy się nazwy