ST3250310NS - z raidu (mirror) dziwne dane.

Mam server z 2 dyskami ST3250310NS połączonymi w raid (sprzętowy serwer hp proliant). Jeden z nich z czarnej serii z wadliwym FW.

Dysk z dobrym FW padł (bady) natomiast dysk z wadliwym wyglada całkiem ok. Smart w porządku. ale dane na nim są conajmniej niezwykłe:


Upgradowałem firmware w dysku ale niestety nic to nie zmieniło.
Większość danych wygląda właśnie tak:( na początku dysku jest trochę zer, na końcu niby kilka sektorów wyglądających normalnie i trochę zer. Reszta dysku wygląda dokładnie tak z przewagą 0x77 ...

Dysk z badami wygląda całkiem dobrze .. ale dużo bad sektorów i nie mam z czego skopiować danych ;/

Spotkał się ktoś z takim czymś ??

Na pewno był to RAID 1? Może był od poczatku źle skonfigurowany i śmigałeś tylko na jednym dysku? Obecnie przy zakupie nowego dysku np. przenośnego w miejscu gdzie nie ma zapisanych danych często spotykam podobne ciągi znaków.

Jeśli tak byłoby faktycznie pozostaje odczyt z tego dysku z badami. Jeśli to są tylko bad sektory to odzysk z czegoś takiego nie bedzie problemem, ale wtedy już potrzeba zazwyczaj oprogramowania i sprzetu sprytnie omijającego uszkodzone miejsca.

Raid był na 100%. kontroler raid wykrywa 2 dyski i widzi jeden jako uszkodzony i podaje status matrycy jako chyba obniżony czy jakos tak.
Podaje jednak status matrycy jako bootowalna.

Coś musi być nie tak. Bo skoro był RAID 1 (mirror), to na obydwóch dyskach powinno być to samo. Jak widać tak nie jest.

Inny scenariusz jest taki że RAID 1 był i jeden dysk wywalił się dawno temu na samym poczatku i tego nie zauważyłeś (ale wydaje mi sie to mało prawdopodobne).

Faktem jest ze ten dysk wywalił się dawno temu, ale danych brakuje na dysku który jest sprawny ... nie rozumiem tego.

Przy okazji jaki dysk SATA serwerowy ktoś może polecić.

Seagate ES czy co innego. Ten przekrecił prawie 32000 godzin i miał tylko 40 cykli start/stop

Seagate sobie odpuść. Kiedyś dawali 5 lat gwarancji na dyski, teraz rok. Chyba nie trzeba tego tłumaczyć... Jak znajdziesz to zamontuj Samsungi.

Z samsugów mogę kupić:

Samsung Spinpoint M8 250GB Samsung SpinPoint M8 HN-M250MBB
Samsung Spinpoint F4 320GB SATA Samsung SpinPoint F4 Desktop Class HD322GJ
Samsung Spinpoint M8 640GB, SATA II Samsung SpinPoint M8 HN-M640MBB
SAMSUNG SpinPoint F3 ST500DM005 500GB 7200rpm SATA 16MB 3,5"
SAMSUNG F3 ST1000DL004 1TB HDD 5400rpm 3,5" SATA serial ATA 32MB cache

Ale:
Seagate Constellation ES ST500NM0011 - harddisk - 500 GB - SATA-600
3 lata gwarancji i dobra cena do końca tygodnia.
Jakby nie patzreć to dysk teoretycznie lepszy od tych samsungów desktopowych.

Te dwa dyski:

SAMSUNG SpinPoint F3 ST500DM005 500GB 7200rpm SATA 16MB 3,5"
SAMSUNG F3 ST1000DL004 1TB HDD 5400rpm 3,5" SATA serial ATA 32MB cache

to tak naprawdę Seagate przerobiony na Samsunga (pamiętaj że Seagate kupił dział Samsunga zeszłej jesieni).
Wybór należy do Ciebie, jedynie co mogę powiedzieć to to że zdecydowanie najmniej do odzysku trafia Samsungów 3,5 cala. I jak już trafią to z reguły po jakimś upadku itp.

Ja osobiście nie widziałem samsunga który by padł ot tak z siebie.

To zadam pytanie inaczej.
Z tych dysków które podałem powyżej, który byś polecił do servera który chodzi 24/7 ale obciążony nie jest.

W zasadzie wybór jest prosty - drogą eliminacji padło na Samsung Spinpoint F4 320GB SATA. Dyski z serii M8 to 2,5 cala - raczej nie nadają się do serwera.