Potwierdzenie zakupu nowych części do wglądu dla klienta

Witam.
Spotkałem się ostatnio z następującą sytuacją.
Przyjąłem sprzęt od klienta, diagnoza wykazała uszkodzenie NB. Powiedziałem to klientowi i podałem mu jedynie całkowitą cenę naprawy nie rozdzielając jej na koszt części i robocizny. Klient chcąc mieć pewność, że wkładam mu nową część (bał się, że wsadzę mu tam jakiś nie wiadomo skąd zamiennik) chciał zobaczyć fakturę jej zakupu. Odpowiedziałem mu, że nie pokażę i po dalszej rozmowie klient odpuścił.
Osobiście uważam, że dobrze zrobiłem bo na fakturze byłoby źródło zakupu części jak i jej rzeczywista cena (na część oczywiście dostałem rabat co nie powinno interesować klienta bo zapracowałem sobie na to u dostawcy). Dałem na naprawę gwarancję i wydaje mi się, że to już świadczy o tym, że sam bym siebie nie podkopywał wciskając klientowi kit.
Wicie może jak to z tym okazywaniem dowodu zakupu jest?

Dowód zakupu(co,gdzie,za ile) to moim zdaniem tajemnica handlowa i jedynie chyba nakaz sądowy mógłby mnie zmusić do ujawnienia dokumentów.

W pełni cię rozumiem, ale tak, żeby być pewnym na 100%

Równie dobrze, klient mógłby sobie życzyć, bym sprzedając coś pokazywał mu fakturę zakupu tego przedmiotu - że przedmiot jest nowy i oryginalny.
Po prostu na fakturze z usługą napisz, że układ jest nowy czy coś i problem powinien być rozwiązany.

Równie dobrze, klient mógłby sobie życzyć, bym sprzedając coś pokazywał mu fakturę zakupu tego przedmiotu - że przedmiot jest nowy i oryginalny.

No właśnie o to mu chodzi. To żaden problem napisać, że wstawiłem mu nowy układ... ale wiadomo, że są czuby... tylko, jak to prawnie przedstawić, że tego nie zrobię i nie muszę tego robić.

Wytłumacz mu tak że równi dobrze możesz raz na miesiąc kupić sobie JEDEN układ na zapas i na podstawie jednej FVAT wykonać 10 napraw. Zapytaj czy potrafi to sprawdzić


Tak serio nie masz obowiązku pokazywania FVAT zakupu. Dajesz gwarancję na której musisz mieć napisane co zostało zrobione, w tym wypadku:
Montaż nowego układu BGA - cena usługi zawiera koszt zakupu nowego układu.

Ostatnie zdanie ze względu na przypadek jaki miałem. Klient chciał żebyśmy postawili układ który sam kupił - jak odmówiłem gwarancji na działanie klient zrezygnował. Gdyby zdecydował się na montaż układu to są dwie opcje:
1. działa i jest OK ale gwarancji nie dajemy na to jak długo
2. nie działa a klient i tak płaci jak za reballing układu

Z powodu drugiej opcji klient nie zdecydował się na naprawę.
Układ kupił na allegro - ja proponowałem mu układ z pewnego źródła o 80 zł droższy.

Różne sytuacje się trafiają i dlatego warto dzielić się takimi przypadkami.

Witam.
Właśnie, to że daję gwarancję powinno dać mu do myślenia, że nie wciskam dziadostwa.
Co do układów kupionych przez klientów (szczególnie dotyczy to układów BGA) to też parę razy zdarzyli mi się klienci którzy mówili, że mogą "załatwić" tańsze lub już nawet kupili (ups ) to też im odmówiłem bezwzględnie - albo mój układ, albo w ogóle - i faktycznie, ludzie sugerują się tutaj allegro i myślą, że jak wcisną używany/regenerowany układ (tj. nVidia/ATI) lub coś z nie do końca pewnego źródła to będzie super. W takich sytuacjach nawet nie chce mi się im tego tłumaczyć.
Temat pozostawiam jeszcze otwarty bo może ktoś coś jeszcze wymyśli.
Dzięki za odpowiedzi.

Witam.
Z mojego doświadczenia wiem że trafiają się czubki i tego już nie zmienisz.
Ja z takiej sytuacji wychodzę w prosty sposób, informuję klienta przed naprawą jaki będzie całościowy koszt naprawy uszkodzenia i proponuję warianty, jeżeli takie istnieją oraz informuję o okresie gwarancyjnym na usługę. Zawsze staram się jasno objaśnić każdy z wariantów naprawy tak, aby klient zrozumiał na czym to polega.
Gdy zdarzył mi się taki klient przekazałem mu bardzo uprzejmie informację, że nie mogę mu pokazać fv zakupu, bo to tajemnica handlowa, a on ma na wykonaną usługę odpowiednią gwarancję, na która wcześniej się zgodził.
Kiedy próbuje się targować wyciągając argument "bo na allegro taniej", to mówię, że proszę bardzo mogę zrobić na pana częściach, kosztuje to tyle i tyle, ale ja nie daję na tę usługę żadnej gwarancji, zawsze klient mięknie, albo idzie do innego serwisu. Wolę odmówić naprawy niż wykonać ją niefachowo i narazić się na niekorzystny PR.