Problem z kupującym

Witam

Od dwóch lat zajmuje się rozbiórka laptopów i sprzedażą na części ale taki problem przydarzył mi się pierwszy raz

Sprawa dotyczy płyty głównej do acera Aspire V5-431 jestem pewien że płyta była sprawna kupiłem 3 sztuk tego modelu miałem i Miałem możliwość przetestowania płyty

Kupujący twierdzi ze płyta jest uszkodziła mu matryce i twierdzi ze muszę mu zwrócić za matryce i za płytę, jeśli nie to grozi sądem

„Płyta jest niesprawna, na zewnętrznym monitorze jest ok, na matrycy z laptopa mocno się grzeje kabel matrycy i elektronika matrycy"

Zaoferowałem kupującemu, że może skorzystać z (14 prawa do zwrotu), ale do uszkodzenia matrycy się nie poczuwam

Po czym kupujący stwierdził, że płyta

„Jeszcze jedna mała uwaga, płyta, którą słaliście to popularna „grzanka” jest ewidentnie krzywa, ponieważ ktoś na szybko nieumiejętnie musiał ją potraktować miejscowo wysoką temperaturą a reszta płyty została zimna."

Płyta nie była u mnie w serwis naprawia a laptopy, które rozbierałem miały u mnie dziewicze otwarcie

Ogólnie mam wrażenie, że kupujący chce mnie nadciągnąć twierdzi ze był u prawnika i zapłacił mu 2500zł za to żeby się z nim skonsultować (laptop cały sprawny jest warty 800-900 zł gdzie tu logika)

Czy ktoś bardzie doświadczony może mi podpowiedzieć, co dalej robić?

Przede wszystkim, mam nadzieję, że zabezpieczasz towar na tyle skutecznie, że będziesz w stanie rozpoznać, czy to, co wróci, jest tym, co wysłałeś klientowi.

Jeszcze raz wyślij mu wiadomość z informacją, że przysługuje mu prawo do zwrotu płyty - a jeśli udzieliłeś na nią gwarancję, możesz mu zaproponować sprawdzenie płyty i matrycy w ramach tych uprawnień. Jeśli nie będzie chciał przysłać laptopa do testu lub nie będzie chciał skorzystać z prawa do zwrotu towaru (o ile oczywiście kupował jako osoba prywatna), to poinformuj go, że nie możesz nic więcej dla niego zrobić. Pamiętaj, żeby pisać do kupującego kulturalnie i rzeczowo oraz, aby ton Twojej wypowiedzi był nastrojony na "robię wszystko, żeby pomóc klientowi rozwiązać jego problem". W żadnym wypadku nie zgadzaj się na zwrot jakichkolwiek kosztów PRZED Twoją diagnozą - to Ty sprzedałeś ten towar i to w Twojej gestii jest jego sprawdzenie i stwierdzenie, czy płyta była faktycznie wadliwa w momencie wysłania, czy to klient źle ją podłączył i teraz szuka "frajera na dziurawy kajak". W żadnym wypadku nie odnoś się do jego uwag - powtarzaj tylko to, że ma prawo do zwrotu towaru lub może skorzystać z udzielonej gwarancji (jeśli jakakolwiek była udzielona), co wiąże się z odesłaniem płyty (nie pisz czasem "uszkodzonej") do Ciebie w obu przypadkach. Ty zaś przeprowadzisz diagnostykę płyty i uznasz lub odrzucisz roszczenia gwarancyjne (przy zwrocie po prostu oddasz pieniądze za płytę + wysyłkę i tyle).

Jeśli gość był u prawnika i zapłacił 2500zł, to jest jego własny problem - to są zresztą najczęściej tylko puste słowa, mające wywołać odpowiednie wrażenie i zmusić Cię do podporządkowania się woli kupującego.

Ja ze swojej strony dodam, że porada prawna o wartości 2500pln wzbudza we mnie uśmiech na twarzy, więc możesz to potraktować jak już mówił przed mówca jaka próbę wywarcia wpływu na Twoją opinię.
Dla uspokojenia poszedłbym również po poradę, ale tyko z banknotem stu złotowym;)

Widać że kupujący próbuje wywrzeć nacisk psychiczny na Ciebie. Jeśli jest tak jak piszesz nie powinieneś się niczego obawiać. Uszkodzenie matrycy, o ile do tego doszło, mogło być spowodowane przez wiele czynników, chociażby przez zwarcie na taśmie itp. Łukasz pewnie lepiej Ci to wyjaśni prawnie, ale porównując to producenci samochodów nie płacą odszkodowań przez to że pijany kierowca pozabija kogoś pod wpływem.
Ty odpowiadasz za towar który sprzedałeś, a nie za to w jaki sposób został użyty.

Sprawa chyba załatwiona wysłałem taką wiadomość do kupującego. Po czym kupujący stwierdził że odsyła płytę

Szanowny Panie, płyta była w pełni sprawna i taka też została wysłana. Jeśli już na wstępie zauważył Pan, że płyta jest uszkodzona to być może uszkodziła się w transporcie, bo przed wysłaniem została dokładnie sprawdzona, przed każdą wysyłką robię zdjęcia przedmiotu, na których dokładnie widać stan techniczny sprzed wysyłki. W ww. wypadku zamiast montować płytę główną do matrycy ,należało ją zwrócić/wymienić/zareklamować, właśnie w takich przypadkach udzielam gwarancji. Tak jak pisałem wcześniej, w ciągu 14 dni może Pan zwrócić płytę, a to, że zdecydował się Pan na montaż w Pana ocenie „uszkodzonej płyty” zrobił Pan NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ i nie ma żadnych powodów, dla których ja miałbym za to odpowiadać. Ponadto nie mam pewności, że to nie Pana wina, być może nieumiejętnie zamontował Pan płytę lub zrobił to za pomocą niespecjalistycznych narzędzi, jest to już jednak nie moja sprawa i nie zamierzam się nad tym rozwodzić. Tak jak pisałem proszę odesłać płytę, ja pokryję koszty wraz z wysyłką w jedną stronę .W momencie odebrania przesyłki przeleję pieniądze i na tym zamykam sprawę.

Pozdrawiam,
Krzysztof Stawiszyński,

Co do zabezpieczanie na każdej rzecz która sprzedam naklejam plomby więc będzie łatwo stwierdzić czy to moja rzecz

Po odbiorze, obejrzyj płytę dokładnie, czy nie posiada widocznych śladów ingerencji (lutowanie, wyginanie, uszkodzenie plomby itd). Jeśli znajdziesz coś takiego, poinformuj grzecznie kupującego o wszczęciu postępowania w sprawie uszkodzenia mienia. Z uwagi na to, że w przypadku zwrotu w ciągu 14 dni umowa sprzedaży przestaje istnieć, toteż fizycznie do sprzedaży nie doszło, zatem jest to wciąż Twoje mienie i było nim, gdy kupujący miał płytę u siebie. Oczywiście pieniądze zwróć kupującemu normalnym trybem, tak jak obiecałeś.

Panowie nie uwierzycie, co dziś ujrzałem jak otworzyłem paczkę

Płyta jest podobna kształtem, ale to nie moja płyta, po drugie płyta jest po olbrzymim zalaniu - widać na płycie smugi i przy niektórych układach jest śniedź.

Muszę pomyśleć, co gościowi odpiszę, ale to już chyba nie będzie grzeczne.

Płyta z paczki



Moja płyta z aukcji

Napisz mu ze teraz ty idziesz na policje zgłosić sprawę o wyłudzenie.

Idź niezwłocznie na policję i zgłoś podejrzenie popełnienia oszustwa z art. 286 §1 Kodeksu Karnego. Przedstaw zdjęcia wysłanego przedmiotu tak, jak to zrobiłeś tutaj, ale także wydruki z aukcji (aby było widać, co sprzedawałeś). Musisz mieć jak najwięcej zdjęć i dokumentacji, świadczącej o tym, że sprzedałeś to, co sprzedałeś. Jeśli handlujesz na Allegro dłuższy czas i nie miałeś większych konfliktów z kupującymi, będzie to dodatkowym atutem. Dobrze by było także wiedzieć, jak wygląda historia konta kupującego.

Pieniądze oddaj mu normalnie na konto i - jak powiedział mój przedmówca - wyślij do kupującego mail o treści: "W związku z podejrzeniem popełnienia przez Pana oszustwa na moją szkodę, to jest zwrotem towaru innego, niż wysłany do Pana, który nie był przedmiotem sprzedaży w aukcji nr XXXXXXXXXX, zawiadamiam Pana o zgłoszeniu sprawy na policji celem podjęcia czynności wyjaśniających. Informuję niniejszym, że przestępstwo oszustwa zagrożone jest karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8 (art. 286 §1 Kodeksu Karnego)."

Dziękuje za pomoc już wiem co robić jak sprawa się zakończy to was poinformuję

Żeby nikt się nadział tak jak ja na kupującego podaje trochę danych
nick allegro phudelta1
firma P.H.U. D*** Włocławek B*** D.

No to w końcu zakupił na firmę, czy jako osoba prywatna??? To jest bardzo ważne, bo jeśli zakupił na firmę, to nie przysługuje mu zwrot w ciągu 14 dni, a zatem umowa sprzedaży doszła do skutku!

Kupujący nie chciał faktury, więc dostał paragon

Z tego, co się orientuję w takim przypadku powinienem go traktować jak zwykłego kupującego

xlim wrote:Kupujący nie chciał faktury, więc dostał paragon

Z tego, co się orientuję w takim przypadku powinienem go traktować jak zwykłego kupującego

Niekoniecznie - żadna firma nie ma obowiązku brać faktury za zakup czegokolwiek ani uwzględniać otrzymywanych faktur w prowadzonej księgowości. Skoro jednak kupujący prowadzi serwis, płyta została najpewniej zakupiona w związku z prowadzoną działalnością gospodarczą (prawdopodobnie wysyłałeś na dane firmy), toteż kupujący przestaje być w tym momencie konsumentem i nie ma prawa do 14-dniowego okresu na zwrot towaru bez podania przyczyny. Brak tej istotnej informacji z Twojej strony, a także niedokładne czytanie odpowiedzi w tym temacie, spowodowały, że otrzymałeś częściowo niewłaściwe wskazówki.

Sprawa już dawno zamknięta oczywiście na moją korzyść

Dziękuje za pomoc