Witam.
Pozwolę sobie napisać pierwszy post w nowym dziale, zadając kilka pytań, do pracowników i szefów niewielkich kilkuosobowych firm (serwisów).
Czy normalne jest to że technik naprawiający płyty laptopów nie ma co liczyć na umowę o pracę na umówioną kwotę a jedynie na umowę na najniższą krajową, umowę na najniższą krajową i pół etatu, umowy o dzieło, itp?
Czy trzymanie technika z nieco niższym doświadczeniem miesiącami bez jakiejkolwiek umowy poza ustną, przy stawce godzinowej porównywalnej a w porywach mniejszej niż stawki oferowane za rozdawanie ulotek na ulicy to normalna praktyka?
Piszę o sytuacjach autentycznych z jakim się spotkałem, w różnych serwisach w Warszawie, nie ze wszystkimi bezpośrednio.
Jak to wygląda w innych serwisach/innych miastach? czy takie warunki zatrudnienia są już standardem?
Pozwolę sobie napisać pierwszy post w nowym dziale, zadając kilka pytań, do pracowników i szefów niewielkich kilkuosobowych firm (serwisów).
Czy normalne jest to że technik naprawiający płyty laptopów nie ma co liczyć na umowę o pracę na umówioną kwotę a jedynie na umowę na najniższą krajową, umowę na najniższą krajową i pół etatu, umowy o dzieło, itp?
Czy trzymanie technika z nieco niższym doświadczeniem miesiącami bez jakiejkolwiek umowy poza ustną, przy stawce godzinowej porównywalnej a w porywach mniejszej niż stawki oferowane za rozdawanie ulotek na ulicy to normalna praktyka?
Piszę o sytuacjach autentycznych z jakim się spotkałem, w różnych serwisach w Warszawie, nie ze wszystkimi bezpośrednio.
Jak to wygląda w innych serwisach/innych miastach? czy takie warunki zatrudnienia są już standardem?