dernis napisał(a):Q110 - 2SC1815GR
B - 3,23V
(...)
E - 0V
Tranzystor Q110 jest do wymiany. Jeśli emiter Q110 jest połączony z masą (bądź ma potencjał masy), to na bazie nie może występować napięcie wyższe, niż 0,5-0,7V. Wynika to wprost z tego, że złącze B-E tranzystora NPN działa jak zwykła dioda półprzewodnikowa, o czym już wspominałem wcześniej.
Teoretycznie można by było uprościć obwód tego stabilizatora, usuwając rezystory R131, R132 i R133 oraz tranzystor Q110, a w jego miejsce wlutować diodę Zenera 15V - identyczną, jak D102. Zmodyfikowany układ wyglądałby tak:
Ten konkretny obwód został jednak nieco rozbudowany z bardzo ważnego powodu - aby bezwarunkowo utrzymać symetrię napięć względem masy. Działa to tak, że jeśli napięcie ujemne (-15V) z jakiegoś powodu wzrośnie do np. -10V (np. na skutek uszkodzenia D102, wyschniętego kondensatora), to Q110 zacznie zmniejszać rezystancję złącza C-E (wymusi to na nim stosunek podziału napięć w dzielniku R131/R132/R133), przez co napięcie w gałęzi +15V spadnie automatycznie do +10V. Analogicznie w drugą stronę: jeśli napięcie -15V spadnie do -18V, tranzystor Q110 zacznie zwiększać rezystancję złącza C-E, powodując automatyczny wzrost napięcia w gałęzi +15V do wartości +18V. Pisałem wcześniej o zgubnych skutkach asymetrii napięć w stabilizatorze symetrycznym - we wzmacniaczach akustycznych taka asymetria mogłaby spowodować samowzbudzenie i w konsekwencji zniszczenie tranzystorów "końcowych" albo nawet i głośnika. Obwód z Q110 oraz dzielnikiem R131/R132/R133 jest zabezpieczeniem przed asymetrią napięć. A dokładniej mówiąc - obwodem automatycznej symetryzacji napięcia dodatniego względem ujemnego.