• Trudna sztuka - podwykonawcy "na dłużej"

Zasady działu:Kliknij, aby przejrzeć zasady tego działu

  1. Tytuł wątku powinien zawierać skrócony opis problemu.
  2. Treść wątku powinna zawierać rozszerzony opis problemu oraz sformułowane pytanie.
  3. Nie jest dozwolone umieszczanie załączników w postaci kompletnych instrukcji/schematów/wsadów BIOS, ani linkowanie do tych plików, zamieszczonych na innych stronach. Dozwolone jest wyłącznie umieszczenie fragmentu instrukcji/schematu, który ułatwi autorowi diagnostykę lub naprawę sprzętu z wątku. W jednym temacie można zamieścić nie więcej, jak jedną stronę instrukcji/schematu.
  4. Nie jest dozwolone zakładanie tematu, który opisuje usterkę więcej niż jednego sprzętu. W takich przypadkach należy utworzyć osobne wątki dla każdego sprzętu.
  5. Nie jest dozwolone zakładanie tematu, mającego charakter zapytania o schemat, boardview, zdjęcia płyty, wsad BIOS lub instrukcję serwisową. Do takich zapytań służy dział ZAPYTANIA O SCHEMATY/BIOS.
To jest wątek ARCHIWALNY. Możesz odpowiedzieć w nim tylko wtedy, gdy Twój post zawiera rozwiązanie problemu (Regulamin forum p. 12.1).

#1 Trudna sztuka - podwykonawcy "na dłużej"


przez cyborgctm 15 listopada 2012, 23:30
Witam
Jak wiemy są wśród nas mali i duzi, dobrzy i bardzo dobrzy.

Moje pytanie kieruję do małych - dobrych (jak ja).

Tak zwane "trudne przypadki" gdzie wysyłacie?

Szczytem umiejętności w naszej branży jest 100procent efektywność (każda sztuka naprawiona lub znaleziona "nienaprawialna" usterka), lecz śmiem podejrzewać, że takich osób w forumowej braci jest co najwyżej kilka.
A pozostali (tak powiedzmy poniżej 90procent) trafiają na sztuki z którymi nie potrafią sobie poradzić.
W takiej sytuacji mamy dwa wyjścia: 1- podwykonawca (lepszy od nas samych) lub 2- poddajemy się (czyli zwrot do klienta).
Z oddawaniem sprzętu klientom jakoś sobie radzę :D .
Ale tak na poważnie, czasem trzeba ten "trudny" sprzęt mimo wszystko naprawić, lub przynajmniej podać klientowi (odesłać klienta) namiar na "solidną firmę" (nie dyskutujmy nad sensownością takiego zachowania).
Gdzie wtedy wysyłacie/odsyłacie ?
Jak cenowo to wygląda (rabaty dla stałych klientów itp) ?
Jakie terminy (tak realnie)?

W związku z powiększeniem rodziny, a co za tym idzie - drastycznym ograniczeniem ilości czasu, zmęczeniem itp - utknąłem z kilkoma maszynami i nie mogę sobie poradzić.
Chciałbym znaleźć firmę do współpracy "na dłuższą metę" ale dostępną od zaraz. Nie wiem kim się wesprzeć, a testowanie po kolei pojedynczymi sztukami nie wchodzi w grę.

Kogo polecacie?

Pozdrawiam

Re: Trudna sztuka - podwykonawcy "na dłużej"


przez Google Adsense [BOT] 15 listopada 2012, 23:30

#2 Re: Trudna sztuka - podwykonawcy "na dłużej"


przez matisblu 15 listopada 2012, 23:37
Hej Cyborg, możemy nawiązać współpracę :)
Ostatnio w Chełmie trafiam na takie przypadki ze strach.
Swoich klientów jakoś obganiam, czasem ich brakuje.
Możemy pogadać, miałem podwykonawcę z woj lubelskiego ale suma sumarum jestem po nim w plecy jakieś 2kzł :(.
Chętnie pomoge albo sie przyłączę :).

#3 Re: Trudna sztuka - podwykonawcy "na dłużej"


przez arvika 15 listopada 2012, 23:54
Na pewno jakimś wyznacznikiem są firmy obłożone pracą - znaczy to że sprzetu mają sporo. Poza tym opinie w internecie - ale z tym trzeba ostrożnie. I opinie znajomych serwisów itp.

#4 Re: Trudna sztuka - podwykonawcy "na dłużej"


przez KEYZOR 16 listopada 2012, 00:09
Poruszyłeś bardzo ciekawy temat. Większość z nas jest bardzo ambitnych i chce przeprowadzić naprawę do końca lub jeżeli samemu nie jest w stanie to przynajmniej w jakiś sposób oddać klientowi sprawny sprzęt. Ja osobiście uważam, że jest to finansowa droga do nikąd jeżeli nie potrafię czegoś naprawić lub diagnoza zaczyna przekraczać czas 6h to sprzęt oddaje klientowi. Walka z trudnymi przypadkami jest po prostu nie opłacalna. A w wielu przypadkach trzeba oddać sprzęt nie sprawny a zakupiło się już jakieś układy w celu diagnozy, taki stock magazynowy to czysta strata. Wysyłanie do innych serwisów też jest nie opłacalne ponieważ tam wystawiona faktura jest przeważnie na tyle wysoka, że nie można nic "dobić" a traci się czas.

#5 Re: Trudna sztuka - podwykonawcy "na dłużej"


przez AdamStar 16 listopada 2012, 00:12
Najlepiej nigdzie nie odsyłać, tylko walcząc samodzielnie z trudnymi przypadkami można się rozwijać.

Osobiście bardzo chętnie naprawiam laptopy których "nie da się naprawić" ;) Jednak trzeba się liczyć z tym że często są one nieopłacalne i ich naprawa to strata wliczona we wszystkie zlecenia. Jeżeli chce kolega wysyłać tylko takie zlecenia do podwykonawcy to należałoby się liczyć z tym że średnie kwoty napraw będą wysokie.

#6 Re: Trudna sztuka - podwykonawcy "na dłużej"


przez arvika 16 listopada 2012, 00:49
KEYZOR napisał(a):Poruszyłeś bardzo ciekawy temat. Większość z nas jest bardzo ambitnych i chce przeprowadzić naprawę do końca lub jeżeli samemu nie jest w stanie to przynajmniej w jakiś sposób oddać klientowi sprawny sprzęt. Ja osobiście uważam, że jest to finansowa droga do nikąd jeżeli nie potrafię czegoś naprawić lub diagnoza zaczyna przekraczać czas 6h to sprzęt oddaje klientowi. Walka z trudnymi przypadkami jest po prostu nie opłacalna. A w wielu przypadkach trzeba oddać sprzęt nie sprawny a zakupiło się już jakieś układy w celu diagnozy, taki stock magazynowy to czysta strata. Wysyłanie do innych serwisów też jest nie opłacalne ponieważ tam wystawiona faktura jest przeważnie na tyle wysoka, że nie można nic "dobić" a traci się czas.


W tym wypadku nikt nie jest zadowolony. Ani ty bo nie naprawiłeś sprzętu, ani Klient bo nie ma naprawionego sprzętu, ani firma "podwykonawca" która mogłaby naprawić sprzęt.

Naprawy trudne dla jednej firmy są stosunkowo proste dla innej. Nie ma nic gorszego niż powiedzenie Klientowi że się "nie da". Podobnie jak AdamStar naprawialiśmy po innych serwisach sprzęt teoretycznie nienaprawialny. Ale pewnie każdy może o takich przypadkach opowiadać długo.

Inna kwestia to kwestia płatności za usługę. Nie można oczekiwać bardzo niskiej kwoty za naprawę płyty której nie zrobiło kilka serwisów przed nami. Zwykle dodatkowo trzeba porawiać to co, mówiąc kolokwialnie, spieprzyli inni.

#7 Re: Trudna sztuka - podwykonawcy "na dłużej"


przez KEYZOR 16 listopada 2012, 09:13
Kolego arvika Twoje argumenty są oczywiście jak najbardziej słuszne i zasadne, bo ja też nienawidzę mówić, że się nie da. Ale czasem uważam ze rozsądniej jest schować dumę do kieszeni, mimo że laptopy nie są moim głównym źródłem dochodu i prowadzę ten serwis głównie z własnej pasji, chęci samorozwoju oraz prestiżu marki to czasem prosta ekonomia wygrywa.

Kolega poruszył jeszcze jedną ważną kwestie płatności za usługę, są klienci którzy są ponieść wysokie koszty związane z naprawą. Ale takich jest niewielu i jak takiego spotkasz to na głowie staniesz, żeby odszedł zadowolony i wrócił ponownie ale to niestety niewielki odsetek.

#8 Re: Trudna sztuka - podwykonawcy "na dłużej"


przez dodommc 16 listopada 2012, 09:17
matisblu napisał(a):Ostatnio w Chełmie trafiam na takie przypadki ze strach.


Chełm jest "niesamowitym" miastem, jeżeli chodzi o serwisowanie. Najpierw właściciel sprzętu próbuje usunąć usterkę, jak sobie nie poradzi, to oddaje koledze, jak kolega sobie nie poradzi, to oddaje swojemu koledze, a jak i ten nie podoła z naprawą komputera, to dopiero wtedy można zanieść do serwisu. Sporo takich sprzętów miałem.

A i w Lublinie nie jest wesoło. Sporo firm już posiada stacje do bga, ale nie bardzo potrafią się nimi obsługiwać. Prawie wszystkie serwisy proponują klientom reballing jako skuteczną naprawę. Jest taki jeden, w którym klienci dość często słyszą diagnozę: "uszkodzone ścieżki między warstwami płyty - nie można tego naprawić". Szkoda, że tak dużo jest "serwisów", przez które wszyscy tracimy dobre imię i klientów.

#9 Re: Trudna sztuka - podwykonawcy "na dłużej"


przez matisblu 16 listopada 2012, 13:07
Troszkę zbaczając z tematu.
Chełm jest miastem gdzie "profesjonalne" serwisy mocują wentylatory w laptopach na klej na gorąco i twierdzą że to tak ma być kasując za to 190zł :shock: . Wykonując inne naprawy za kosmiczne kwoty nie dając przy tym żadnej gwarancji.
Wczoraj wpadł mi w ręce Asus A6 z procesorem z wylutowanym gniazdem procesora i prockiem przylutowanym w to miejsce z opisem przegrzewa sie i restartuje. Porobie zdjęcia to wrzucę na forum.
W Lublinie z tego co wiem to grasuje naprawiacz z Ł..... oferujący wymianę układów bga niezależnie od typu za 250zł brutto. Nawet nvidia więcej u niego nie kosztuje z 2011r :).

#10 Re: Trudna sztuka - podwykonawcy "na dłużej"


przez dodommc 16 listopada 2012, 13:13
matisblu napisał(a):W Lublinie z tego co wiem to grasuje naprawiacz z Ł.....

A znamy, oczywiście :). Już miałem kompy po jego "naprawach" u siebie i żal mi trochę właścicieli tych sprzętów.

#11 Re: Trudna sztuka - podwykonawcy "na dłużej"


przez p4p 16 listopada 2012, 15:19
na Śląsku jest jeszcze lepiej....dzisiaj miałem klienta, który za wymianę jednej kulki pod układem zapłacił 100pln....serwis mu powiedział, że należy wymienić 3 sztuki tak więc klient się zgodził i zapłacił 300pln.....po 2-3miesiacach znów odwiedził serwis, który przyznał, że tym razem padły 2 inne kulki no i klient znów zapłacił 200pln......w sumie zapłacił 500pln i laptop znów nie działa.

Jak przyszedł do mnie i mu powiedziałem, że trzeba wymienić układ na nowy za 450pln to klient zrezygnował z naprawy z wiadomej przyczyny.

#12 Re: Trudna sztuka - podwykonawcy "na dłużej"


przez Paulusplu 16 listopada 2012, 15:34
p4p napisał(a):na Śląsku jest jeszcze lepiej....dzisiaj miałem klienta, który za wymianę jednej kulki pod układem zapłacił 100pln....serwis mu powiedział, że należy wymienić 3 sztuki tak więc klient się zgodził i zapłacił 300pln.....po 2-3miesiacach znów odwiedził serwis, który przyznał, że tym razem padły 2 inne kulki no i klient znów zapłacił 200pln......w sumie zapłacił 500pln i laptop znów nie działa.

Jak przyszedł do mnie i mu powiedziałem, że trzeba wymienić układ na nowy za 450pln to klient zrezygnował z naprawy z wiadomej przyczyny.

Wydaje mi się, że po prostu nie wzbudziłeś zaufania w kliencie podając taką dziwną sumę. Ani to 4, ani 5 kulek, każdy by pomyślał że coś tu kręcisz.

#13 Re: Trudna sztuka - podwykonawcy "na dłużej"


przez zatronik1 16 listopada 2012, 16:31
Ja w niezbyt odległym czasie też takie trudniejsze przypadki odsyłałem do innych. Taka taktyka nie sprawdziła sie jednak zdecydowanie. Warto pracować długo nad takim trudnym bo to wcale nie jest zmarnowany czas. Zwykle to oznacza tylko brak wiedzy i umiejętności. Gdy osiągnołem poziom że już nic nie psuję płacąc za to to, czas zainwestowany nocami bardzo potem zwraca się. Forum już zawiera ilość wiedzy umożliwiającą osiągnięcie dobrych wyników. Czasem gdy nie widzę możliwości dojścia do pozytywnego finału rezygnuję z naprawy informując klienta dość szczegółowo o powodach głównie związanych z czasem. Wielu zgodziło się czekać długo a ja będąc akurat mniej obciążony i wzbogacony wiedzą dawałem radę. Są też przypadki określane jako "dziwne" choć zwykle to tylko brak wiedzy ale jednak są jak np. uznał bym za taki ten:

viewtopic.php?f=209&t=21226

#14 Re: Trudna sztuka - podwykonawcy "na dłużej"


przez p4p 16 listopada 2012, 16:42
Paulusplu napisał(a):
p4p napisał(a):na Śląsku jest jeszcze lepiej....dzisiaj miałem klienta, który za wymianę jednej kulki pod układem zapłacił 100pln....serwis mu powiedział, że należy wymienić 3 sztuki tak więc klient się zgodził i zapłacił 300pln.....po 2-3miesiacach znów odwiedził serwis, który przyznał, że tym razem padły 2 inne kulki no i klient znów zapłacił 200pln......w sumie zapłacił 500pln i laptop znów nie działa.

Jak przyszedł do mnie i mu powiedziałem, że trzeba wymienić układ na nowy za 450pln to klient zrezygnował z naprawy z wiadomej przyczyny.

Wydaje mi się, że po prostu nie wzbudziłeś zaufania w kliencie podając taką dziwną sumę. Ani to 4, ani 5 kulek, każdy by pomyślał że coś tu kręcisz.


Jak wzbudzić zaufanie u klienta skoro już raz zapłacił 500pln za nieudaną naprawę w innym serwisie,a ja mu mówię że za to co zapłacił to nie była naprawa;)

#15 Re: Trudna sztuka - podwykonawcy "na dłużej"


przez cyborgctm 16 listopada 2012, 17:34
zatronik1 napisał(a):Ja w niezbyt odległym czasie też takie trudniejsze przypadki odsyłałem do innych. Taka taktyka nie sprawdziła sie jednak zdecydowanie. Warto pracować długo nad takim trudnym bo to wcale nie jest zmarnowany czas. Zwykle to oznacza tylko brak wiedzy i umiejętności. Gdy osiągnołem poziom że już nic nie psuję płacąc za to to, czas zainwestowany nocami bardzo potem zwraca się. Forum już zawiera ilość wiedzy umożliwiającą osiągnięcie dobrych wyników. Czasem gdy nie widzę możliwości dojścia do pozytywnego finału rezygnuję z naprawy informując klienta dość szczegółowo o powodach głównie związanych z czasem. Wielu zgodziło się czekać długo a ja będąc akurat mniej obciążony i wzbogacony wiedzą dawałem radę.


Tak, jak najbardziej się zgadzam, ale....
Na co dzień pracuję (nie ważne gdzie - ale w komputerowym :D ) wieczorami "prywatnie" w domu naprawiam laptopy (mam stosowny warsztacik).
Do dnia kiedy to moja żona udała się do szpitala aby urodzić moją śliczną córeczkę poświęcałem laptopom 4-8 h dziennie i było ok. Rozwijałem się (jestem samoukiem), dokupywałem sprzęt itd. Teraz kiedy jest nas już troje dysponuję ~2h i to nie co dzień. Dodatkowo utknąłem z kilkoma sprzętami, jeden jest już u "podwykonawcy z krakowa" (jako zwykłe cywilne zgłoszenie) i jeden ASUS którego MUSZĘ naprawić, pozostałe najprawdopodobniej odpuszczę bo i tak już za długo to się ciągnie.

Nie wiem jak to będzie wyglądać dalej, dlatego ten wątek (mimo, że do "krakowa" nie mam zastrzeżeń) bo na razie nie chcę zarzucać działalności.

Asusa MUSZĘ bo popsułem - kolejna kosztowna lekcja.
Dostałem go na wymianę matrycy (15,6" CCFL), jako że oryginalna to koszt ~450zł to skusiłem się na LED+adapter (Pierwszy raz coś takiego miałem zastosować) ~300zł. Paczkę dostałem. Obejrzałem jak to wygląda (gdy otrzymałem paczkę taśma była już wpięta w przelotkę inwertera). Zmontowałem i uruchomiłem aby przetestować. Laptop wstał, matryca mignęła, a z za matrycy poszedł dym. Stopiła się taśma przelotka-matryca. Laptop więcej nie wstał. Okazało się, że "dostawca" odwrotnie wpiął taśmę. Teraz q....a :x wiem, że wszystko trzeba dokładnie sprawdzać. Sam nie potrafię znaleźć usterki. Muszę to zlecić komuś innemu (aby utrzymać renomę i najzwyczajniej w świecie tak będzie taniej).

Więc jak widać temat jest bardziej skomplikowany.

#16 Re: Trudna sztuka - podwykonawcy "na dłużej"


przez Jozef18 21 listopada 2012, 07:38
Kilka lat temu także korzystałem z podwykonawcy na szczęście był to serwis w którym wcześniej pracowałem. Ale to było do czasu kiedy mnie skasowali za reballing za 400 zł :/ dziwne no nie ? (być może wymienili układ - ale mieli wykonać sam reballing). Po jakimś czasie zwrócili mi 150 zł ale to dopiero po 6 mies. Na tym moja współpraca się skończyła. Dorobiłem się sprzętu na początku kulki stawiałem ręcznie obecnie już za pomocą sit.

A teraz współpracuję jako podwykonawca. I szukam kolejnych zleceń w razie czego to służę pomocą i usługami.

Co do cen to jeszcze nie zrobiłem cennika ale myślę że możemy się dogadać jak by był ktoś chętny zapraszam na priv lub e-mail.

Czy ktoś z Was może zamieścić cennik usług ? Wraz z wyszczególnieniem rodzaju usterki np. reballing 250 zł, naprawa zasilania 150 - 300 zł itd. Było by super miał bym jako wzór do zrobienia swojego cennika.

#17 Re: Trudna sztuka - podwykonawcy "na dłużej"


przez marek216 21 listopada 2012, 07:59
Józef dziwne rzeczy piszesz. Pracowałeś w serwisie i nie znasz cenników?

Cennik dla firmy zlecającej jest inny niż dla detalu - z definicji raczej nikt hurtowego tu nie poda, bo po co denerwować klienta że można coś zrobić 50-100 zł taniej. Klient nie zrozumie, że to cena dla kogoś kto daje ci 5-20 sztuk miesięcznie. Dla "Kowalskiego" to 50-100 zł drożej i KROPKA.

Tak na marginesie 250 za reball to się bierze w detalu - jak tak płaciłeś przy stałej współpracy ( tak mi wyszło z Twojej powyższej wyliczanki ) to współczuję. Ile kasowałeś klienta 300-350 zł ?

#18 Re: Trudna sztuka - podwykonawcy "na dłużej"


przez Jozef18 21 listopada 2012, 10:29
Pracowałem 5 lat temu potem szkoła wojsko itd...
Może być cennik detal. Tak skasowałem go na 300 zł.

#19 Re: Trudna sztuka - podwykonawcy "na dłużej"


przez offo 22 listopada 2012, 20:55
My najczęściej w takich trudnych przypadkach proponujemy klientowi odkupienie laptopa albo wzięcie w rozliczeniu przy kupnie nowego /używanego a potem wiadomo pocięcie na części i allegro. Wychodzi niewielki zysk ale jak już tu ktoś pisał nie opłaca się poświęcać wiele godzin czy dni na znalezienie usterki.Klienci też z takiego obrotu sprawy są przeważnie zadowoleni bo takie czasy że każdemu się śpieszy i może nie mieć co jeść ale więcej niż 5 dni bez internetu i face... to tragedia i zrezygnuje taka osoba z wielu rzeczy aby dostać z powrotem swój uzależniacz.

#20 Re: Trudna sztuka - podwykonawcy "na dłużej"


przez AdamStar 22 listopada 2012, 21:23
offo napisał(a):Wychodzi niewielki zysk ale jak już tu ktoś pisał nie opłaca się poświęcać wiele godzin czy dni na znalezienie usterki.

Finansowo może i się nie opłaca, ale właśnie takie przypadki dają najwięcej satysfakcji. Zdecydowanie bardziej wolę takie naprawy niż mechaniczne wymienianie BGA czy zwartych elementów, dają wiele frajdy i wiele się można na nich nauczyć. Oczywiście że są płyty których się nie da naprawić, ale to sporadyczne przypadki (połamane płyty lub wypalone dziury w laminacie).

Re: Trudna sztuka - podwykonawcy "na dłużej"


przez Google Adsense [BOT] 22 listopada 2012, 21:23
To jest wątek ARCHIWALNY. Możesz odpowiedzieć w nim tylko wtedy, gdy Twój post zawiera rozwiązanie problemu (Regulamin forum p. 12.1).

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości

_______________________________
Wszelkie prawa zastrzeżone. Zabrania się kopiowania jakichkolwiek treści i elementów witryny bez zezwolenia.
Wszelkie opublikowane na tej stronie znaki handlowe, nazwy marek, produktów czy usług należą do ich prawnych właścicieli i zostały użyte wyłącznie w celach informacyjnych.