Witam,
Jakiś czas temu mój dysk (j/w) znikł z BIOSu i poczułem zapach spalonej elektroniki. Po zdjęciu elektroniki z dysku ochronna gąbeczka aż się przykleiła do spalonego transil'a (zdjęcie 1 i 2). Po oczyszczeniu i wylutowaniu diody transil (zdjęcie 3), niestety dysk nie ruszył. Coś się musiało jeszcze podsmażyć. Pytanie brzmi "co"?
Po sprawdzeniu miernikiem wszystkiego co się da, okazało się, że sama elektronika podaje napięcie na styki głowicy. Dowiedziałem się, że przy sprawnej elektronice nie powinno tam być napięcia.
Myślę nad wymianą tego elementu (zdjęcie 4). Widać tam małe pęknięcie w dołku oznaczenia 1 nóżki.
A co Wy myślicie??
Ciężko już dostać elektronikę do tego dysku, chyba że ktoś ma, to chętnie kupię!
Znalazłem dysk STM3500320AS (zdjęcie 6 i 7).
Numer płytki PCB się zgadza "100468972", istnieje szansa na powodzenie przeszczepu ROMu?
Jakiś czas temu mój dysk (j/w) znikł z BIOSu i poczułem zapach spalonej elektroniki. Po zdjęciu elektroniki z dysku ochronna gąbeczka aż się przykleiła do spalonego transil'a (zdjęcie 1 i 2). Po oczyszczeniu i wylutowaniu diody transil (zdjęcie 3), niestety dysk nie ruszył. Coś się musiało jeszcze podsmażyć. Pytanie brzmi "co"?
Po sprawdzeniu miernikiem wszystkiego co się da, okazało się, że sama elektronika podaje napięcie na styki głowicy. Dowiedziałem się, że przy sprawnej elektronice nie powinno tam być napięcia.
Myślę nad wymianą tego elementu (zdjęcie 4). Widać tam małe pęknięcie w dołku oznaczenia 1 nóżki.
A co Wy myślicie??
Ciężko już dostać elektronikę do tego dysku, chyba że ktoś ma, to chętnie kupię!
Znalazłem dysk STM3500320AS (zdjęcie 6 i 7).
Numer płytki PCB się zgadza "100468972", istnieje szansa na powodzenie przeszczepu ROMu?