cojestzajete napisał(a):Nie wiem czy jest konieczne podawanie wszystkich danych płyty. Interesuje mnie raczej od czego zaczać a potem się okaże co i jak.
Kolega sobie kpi? Skoro nie wiadomo nawet, co to za płyta, to skąd niby mamy wiedzieć, od czego zacząć? Sam Kolega stwierdził, że nie chce nic robić "na ślepo", a tymczasem my mamy domyślać się, na podstawie - delikatnie mówiąc - bardzo skąpych informacji, co jest uszkodzone? W taki sposób jeszcze nikt do niczego nie doszedł. W naprawach tak zaawansowanej elektroniki potrzebna jest systematyczność i podawanie jak największej ilości rzetelnych i zgodnych ze stanem faktycznym informacji (a nie takich, jak "niby jest 5V standby" - co to w ogóle ma znaczyć?).
Osobiście wcale nie naprawiam konsol, ale żelazna logika i systematyczność pozwala mi naprawić praktycznie każde urządzenie, nawet jeśli nie mam do niego schematu. Przedstawię to na przykładzie powyższej usterki.
1. Zasilacz zaświeca czerwoną diodę po włączeniu urządzenia - może to oznaczać problem z jego przeciążeniem lub uszkodzeniem. W celu zbadania, co dzieje się z zasilaniem, szukam w sieci pinout zasilacza do XboX'a. Znalazłem - rysunek pinoutu wskazuje, że zasilacz podaje dwa napięcia: 5VSB (dostępne cały czas) oraz 12V (wygląda na to, że załączane sygnałem Power On po włączeniu konsoli). Mierzę oba napięcia przed włączeniem (powinienem mieć stabilne 5VSB) i po włączeniu (powinienem mieć stabilne 5VSB oraz główne 12V). Jeśli któreś z napięć wykazuje niestabilność (np. zanika lub pulsuje), sprawdzam konsolę na innym zasilaczu, aby wykluczyć jego usterkę (znając pinologię oryginalnego zasilacza, mogę z powodzeniem skorzystać z zasilacza serwisowego, który posiada dwa, galwanicznie odseparowane kanały, lub ostatecznie ze zwykłego zasilacza ATX). Jeśli na innym, sprawnym zasilaczu jest tak samo, uwagę kieruję na płytę główną konsoli.
2. Przypuśćmy, że problem jest z napięciem 12V - napięcie pojawia się na moment i "przysiada". Wykluczyłem zasilacz - problem zatem leży w płycie konsoli. Na podstawie Szkolenia nr 1 z działu "Szkolenia" dokonuję kilku kluczowych pomiarów (właśnie tak - instrukcje zawarte w dziale Szkolenia można z powodzeniem wykorzystać nawet do diagnostyki konsoli). Mierzę zatem rezystancję w gałęzi 12V i odkrywam, że rezystancja jest tu nienaturalnie mała (zbyt mała, jak na główną gałąź zasilania). Kolejnym krokiem będzie zatem pomiar oporności do masy na wszystkich cewkach przetwornic. Odkrywam, że w jednej z gałęzi mam zwarcie do masy. Podnoszę cewkę z jednej strony i sprawdzam, czy zwarcie mam po stronie kluczy, czy po stronie obciążenia. Okazuje się, że zwarcie jest od strony obciążenia. Wylutowuję kondensator(y) filtrujący(e) i sprawdzam, czy zwarcie ustąpiło. Nie ustąpiło, zatem sprawdzam, jaki kontroler steruje pracą tej przetwornicy i w sieci szukam noty aplikacyjnej tego układu, aby zorientować się, jakie napięcie dostarcza ta przetwornica. Znajduję informację, że ten kontroler (np. NCP5331) to przetwornica dwufazowa, zaprojektowana głównie do zasilania procesorów AMD. W płycie 360-tki nie ma procesora AMD, zatem sprawdzam, z jakimi elementami łączy się wyjście tej przetwornicy. Namierzam w ten sposób szereg kondensatorów ceramicznych, większość w okolicy/pod GPU, zatem mogę być niemal pewny, że w 360-tce ten NCP5331 zasila po prostu rdzeń GPU (bo cóż innego mogłaby zasilać dwufazowa przetwornica, jak nie rdzeń GPU czy CPU?). Z tabeli napięć w nocie aplikacyjnej kontrolera wnioskuję, że do "próby zwarciowej" mogę ustawić napięcie do max. 1,5V - co też czynię. Stopniowo zwiększając prąd, wpuszczany w tę gałąź, "macam" płytę w okolicy GPU. Po osiągnięciu 6A stwierdzam, że grzeje się tylko GPU. To przekonuje mnie, abym ściągnął ten układ. Po jego wylutowaniu zwarcia już nie ma, zatem wlutowuję nową sztukę GPU. Teraz rezystancja jest niewielka, ale nie ma już pełnego zwarcia. Składam urządzenie, podłączam zasilacz, testuję. Sukces - płyta działa.
Podsumowanie:Bez schematu, bez prowadzenia za rączkę, wyłącznie na podstawie informacji zawartych na tym forum oraz dostępnych bez problemu w sieci, przy odrobinie logiki i odpowiednich chęci naprawiłem urządzenie, którego wcześniej nigdy nie miałem okazji naprawiać. Teraz proponuję Koledze zrobić to samo.